Proces byłego prezydenta IAAF przełożony co najmniej do czerwca

Inne
Proces byłego prezydenta IAAF przełożony co najmniej do czerwca
fot. PAP/EPA

Proces podejrzanego o korupcję i tuszowanie afer dopingowych byłego prezydenta Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) Lamine Diacka w Paryżu został przełożony co najmniej do czerwca. Przyczyną są kwestie proceduralne.

O przełożeniu terminu rozpatrywania sprawy poinformowała zaraz po rozpoczęciu poniedziałek posiedzenia przewodnicząca składu sędziowskiego Rose-Marie Hunault. Zaznaczyła, że dokumenty z Senegalu, o które wystąpiono już w 2016 roku, dotarły dopiero "niedawno".

 

- Fizycznie otrzymaliśmy je dziś rano. (...) Nie mieliśmy czasu ich przeanalizować i zestawić z innymi materiałami. Nie możemy udawać, że one nie istnieją - podkreślił prokurator Arnaud de Laguiche.

 

Należący do jego zespołu Eric Russo z kolei wskazał poza tym na problem dotyczący międzynarodowego nakazu aresztowania dla Papy Massaty Diacka. Syn Lamine Diacka, który wraz z czterema innymi osobami również będzie sądzony podczas tego procesu, w przeciwieństwie do ojca nie stawił się w poniedziałek w paryskim sądzie. Były dyrektor marketingowy IAAF ukrywa się w Senegalu, który odmówił jego ekstradycji.

 

Proces miał trwać przez najbliższe dwa tygodnie. Rose-Marie Hunault podała, że prawdopodobnie odbędzie się w dniach 3-22 czerwca.

 

86-letni Lamine Diack był pierwszym i jedynym dotąd szefem światowej lekkoatletyki spoza Europy. Kierował IAAF w latach 1999-2015. Grozi mu kara do 10 lat więzienia i wysoka grzywna. Były szef IAAF przebywa od dłuższego czasu w areszcie domowym w Paryżu.

 

W listopadzie 2015 roku, bezpośrednio po opublikowaniu raportu Międzynarodowej Agencji Antydopingowej (WADA) na temat dopingu w Rosji, Senegalczyk został zatrzymany przez francuską prokuraturę pod zarzutem tuszowania pozytywnych wyników testów antydopingowych lekkoatletów z tego kraju. Według prokuratury przyłapani na dopingu sportowcy płacili za wyciszenie afery, aby móc kontynuować karierę, a w grę wchodziła łączna suma 3,45 mln euro.

 

W odrębnym śledztwie prokuratury jest on podejrzany o czerpanie korzyści przy wyborze gospodarzy igrzysk olimpijskich 2016 i 2020 roku (Rio de Janeiro i Tokio) oraz lekkoatletycznych mistrzostw świata w 2015 i 2019 (Pekin i Dauha).

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie