Glinka: Reprezentacja siatkarek rośnie, jest już gotowa do zdobywania medali

Michał Bugno: Bardzo niewiele zabrakło naszym siatkarkom do olimpijskiego awansu. Jak Pani ocenia występ swoich młodszych koleżanek w turnieju w Apeldoorn?

 

Małgorzata Glinka-Mogentale: To była momentami fantastyczna siatkówka, oparta na wielkich emocjach. Uważam, że jako kibice możemy być zadowoleni. Reprezentacja rośnie. To jest młoda drużyna. Nawet jeśli się nie zakwalifikowała teraz, to miejmy nadzieję, że w następnych latach to będzie normalne, że dziewczyny będą grać na takich dużych imprezach. Podsumowując – dla mnie one grały naprawdę fajnie.

 

Półfinał z Turcją, czwarty set przegrany 31:33, zabrakło szczęścia?

Niby się mówi, że szczęście sprzyja lepszym. O tym, że zabrakło nam szczęścia można by było mówić, jakby w górze były dwie piłki meczowe. Ich jednak było pięć. Mieliśmy naprawdę dużą szansę. Po przegranej w tym czwartym secie pomyślałam, że w tiebreaku będzie ciężko wygrać.

 

Z jednej strony niewykorzystane pięć piłek meczowych, z drugiej niesamowita waleczność naszej drużyny. Czwarty set trwał ponad 40 minut. Czy można powiedzieć, że swoją postawą nasze zawodniczki zasłużyły na awans do finału?

 

Uważam, że zasłużyły, ale niestety, mamy tak srogie reguły kwalifikacji, tak mało miejsc dla Europy na igrzyskach, że do Tokio jedzie tylko zwycięzca takiego turnieju. Sport czasami bardzo brutalnie weryfikuje. Często mówi się, że siatkówka może i była piękna, ale najważniejszy jest wynik.

 

Jakie pozytywny możemy wymienić po tym turnieju? Drużyna na pewno się odbudowała, jest młoda, perspektywiczna. Jaki Pani postrzega przyszłość tej ekipy?

 

Jest duża przyszłość przed tą drużyną. Teraz trzeba tylko ten potencjał wykorzystać. Doświadczenie, jakie dziewczyny zdobyły w ostatnim sezonie, w mistrzostwach Europy, czy turnieju kwalifikacyjnym są na wagę złota. Takie mecze, jak ten z Turcją, z takimi emocjami, z taką presją wyniku, sprawiają, że się rośnie jako zawodnik, człowiek, trener. Widać, że była wykonana super praca. Był kryzys w drużynie, ale jak widać, zostały podjęte dobre decyzje. Dziewczyny pokazały, że chcą jechać na igrzyska, chcą grać dla tej kadry. Za tę walkę bardzo im dziękujemy.

 

W takim razie które z naszych zawodniczek urosły najbardziej podczas tego turnieju?

 

Nie ma co wyróżniać poszczególnych zawodniczek. Trzeba wyróżniać całą drużynę. Każda z nich zasługuje na wielkie brawa. Wiadomo, że w takich meczach są liderki, ale każda z dziewczyn się starała. Mnie najbardziej podobała się gra libero. Ten turniej pokazał na co stać Marię Stenzel – to może być wielka zawodniczka.

 

Przed turniejem dużo ówiło się o konflikcie zawodniczek z trenerem. Nikt jednak chyba nie podważy, że udział w tym sukcesie, w tym rozwoju drużyny, ma również Jacek Nawrocki. Pojawia się więc teraz pytanie, co dalej? Powinien pozostać na stanowisku?

 

To pytanie nie do mnie. Takie decyzje podejmuje wyłącznie PZPS. Związek ma teraz czas na spokojną weryfikację wszystkiego co się wydarzyło. Wyciągnięcia wniosków. Mamy też czas na spokojne przygotowanie się do kolejnych wielkich imprez. Bo na pewno jesteśmy już gotowi do zdobywania medali.

 

Jeżeli ta drużyna jest gotowa na zdobywanie medali, to jest tym samym gotowa do nawiązania do Waszych wielkich sukcesów z 2003 i 2005, kiedy zdobywałyście mistrzostwo Europy?

 

Jestem pewna, że jest to drużyna, która może sięgnąć po medal mistrzostw Europy. Mamy też mistrzostwa świata organizowane w Polsce. Na tej imprezie nasze dziewczyny też mogą się pokazać z dobrej strony. Siatkówka jest w Polsce tak ważnym sportem, że na pewno teraz wszyscy zrobią co w ich mocy, żeby dać tej kadrze najlepsze warunki do przygotowań i rozwoju.

Przejdź na Polsatsport.pl