Czas na wielki powrót do kadry siatkarzy?

Siatkówka

Gdy pojawił się w kadrze po raz pierwszy, jej trenerem był Andrea Anastasi, a rozgrywającym Paweł Zagumny. Włoch zabrał go na mistrzostwa Europy kosztem Zbigniewa Bartmana. Gdy w 2014 roku okazało się, że ma nowotwór, musiał zawiesić karierę. Ale wrócił. Z ZAKS-ą zdobył dwa tytuły mistrza Polski. Teraz gra w Zawierciu, znów ma miejsce w pierwsze szóstce, a ostatnio gra tak, że w "Prawdzie Siatki" Ireneusz Mazur postawił tezę - Grzegorz Bociek, bo o tym zawodniku mowa - do kadry. Możliwe?

Ireneusz Mazur jest za powołaniem Grzegorza Boćka do reprezentacji kraju – rzucił w trakcie ostatniego programu "Prawda Siatki" jego gospodarz, Jerzy Mielewski. – Argument Ireneusza jest taki, że nie ma w naszym kraju drugiego takiego atakującego, który z jednego kroku...

 

- Potrafi wyrwać przeciwnika z butów – kończy myśl Mazur.

 

Bociek w kadrze już grał. Jego karierę i reprezentacyjną i klubową zatrzymała choroba nowotworowa. Na szczęście atakujący Aluronu Virtu CMC Zawiercie z chorobą wygrał. Wrócił na parkiety PlusLigi. Z ZAKS-ą Kędzierzyn Koźle wywalczył dwa tytuły mistrza Polski. Od 2017 roku gra w Zawierciu. W zeszłym sezonie rzadko miał miejsce w pierwszej szóstce swojej aktualnej drużyny, podobnie w bieżących rozgrywkach. Ale ostatnie dwa, wygrane przez Zawiercie mecze, gra bardzo dobrze, momentami rewelacyjnie. W piątkowym, wyjazdowym starciu z Indykpolem AZS Olsztyn Bociek zdobył 25 punktów, atakując z blisko 47 procentową skutecznością. Aluron wygrał 3:1. 

 

- W meczu z Olsztynem Grzegorz zagrał bardzo dobre zawody – podkreśla Mazur. – Wiedząc jak trudno zawodnikowi o takich parametrach, bo Grzegorz to jest atleta, wyprowadzić taką masę mięśniową na taką wysokość i jeszcze trzymać poziom przez tyle setów, to jest naprawdę wydarzenie – ocenia były trener kadry, obecnie komentator i ekspert Polsatu Sport.

 

- Kibice kontrują, że Maciej Muzaj też potrafi z dwóch kroków dobrze atakować – wtrąca się Mielewski.

 

- To prawda – przyznaje Mazur. – Maciej Muzaj atakuje na wysokości 380 cm. Grzegorz nie skacze tak wysoko, ale potrafi z miejsca, lub jednego kroku uderzyć naprawdę bardzo mocno. Proszę kibiców – jak będziecie oglądać mecze Zawiercia, zwróćcie uwagę na takie zagrania w jego wykonaniu. Do tego jest regularny, a przecież wraca do szóstki po przerwie, nie miał miejsca w zespole. Musiał czekać na słabszy okres swego rywala do miejsca na parkiecie (Mateusz Malinowski - przyp. red). Dostał szansę i rozpoczął świetną grę  – przypomina Mazur.

 

- Grzegorz to bardzo doświadczony gracz. Wszyscy pamiętamy jego kłopoty zdrowotne. On miał swoją szansę w kadrze. Po powrocie na parkiet kolejnej nie dostał, bo też nie miał jakiego spektakularnego sezonu. Nie grał aż tak dobrze. Ale też przy tym, jak Vital Heynen prowadzi drużynę narodową (Mielewski ma na myśli bardzo szerokie powołania i dużą rotację w składzie – przyp. red), może i było miejsce na to, by Boćka spróbować – dodaje Mielewski.

 

Co na to drugi gość programu Damian Dacewicz, który Boćka zna jeszcze z czasów wspólnej pracy w AZS Częstochowa ("Dacek" wówczas już jako II trener). Czy Mazur naprawdę widzi miejsce dla Boćka, czy to tylko efekt chwilowego zauroczenia świetnym występem? Odpowiedzi na te pytanie w załączonym materiale wideo. 

 

Cały odcinek "Prawdy Siatki" znajdziecie TUTAJ

Robert Małolepszy, Prawda Siatki, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie