Puchar CEV: Zdecydowane zwycięstwo siatkarek Chemika Police

Siatkówka
Puchar CEV: Zdecydowane zwycięstwo siatkarek Chemika Police
fot. PAP

Zaledwie 64 minuty potrzebowały siatkarki Grupy Azoty Chemika Police by pewnie pokonać hiszpańską Sanaya Libby’s La Laguna 3:0. Podopieczne trenera Ferhata Akbasa są blisko awansu do ćwierćfinału Pucharu CEV. Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane 5 lutego na Teneryfie.

Po losowaniu drabinki pucharowej w Policach przekonywano, że kluczem do sukcesu w tych rozgrywkach będzie wyeliminowanie w pierwszej rundzie Galatasaray Stambuł. Kolejni rywale mieli być znacznie słabsi od ekipy tureckiej. Na razie to się potwierdza. Mecze z Galatasaray stały na wysokim poziomie i niemal każdy set był wyrównany. Zespół z Teneryfy - po tym, co zaprezentował w środę - miałby zapewne problemy z utrzymaniem się w polskiej ekstraklasie, choć w Hiszpanii jest czwartą siłą ligi.

 

Pokaz siły w pierwszym secie policzanki rozpoczęły od stanu 7:7. Przez kolejne siedem minut demolowały zespół z Hiszpanii. Zdobyły 15 punktów, pozwalając rywalkom uzyskać ledwie dwa i było 22:9.

 

Dopiero w końcówce partii przyjezdne nieco zmniejszyły straty, ale różnica klas nadal była widoczna. Po tak porażce 13:25 w secie otwarcia, trudno się dziwić ogromnej radości w obozie przyjezdnych, gdy w drugiej partii objęły prowadzenie 11:9. Euforia nie trwała jednak długo. Chemiczki uporządkowały grę i już do końca seta pozwoliły rywalkom zdobyć zaledwie pięć punktów.

 

W końcówce drugiego seta w ataku brylowała Natalia Mędrzyk. W nagrodę trener Ferhat Akbas dał jej odpocząć w ostatniej partii. Podobnie jak Gyselli Silvie oraz Irinie Truszkinie. W ich miejsce wprowadził Martynę Łukasik, Martynę Grajber i Agnieszkę Bednarek. Nie osłabiło to skuteczności policzanek. Wprawdzie na początku drużyna z Hiszpanii prowadziła 5:3, ale dwie akcje później już był remis, a w kolejnych miejscowe budowały przewagę. Mecz zakończyła asem serwisowym rezerwowa rozgrywająca Ewelina Polak.

 

Rewanżowy mecz na Teneryfie odbędzie się 5 lutego, ale awans do ćwierćfinału Pucharu CEV zespołu polskiego wydaje się być formalnością.

 

Jak przyznała po zakończeniu spotkania Mędrzyk, założenie było takie, by wygrać 3:0 i to możliwie najmniejszym nakładem sił.

 

"I to się udało. Początek pierwszego seta był wyrównany, bo musiałyśmy zobaczyć, co i jak grają rywalki. Niektórych z nich nie widziałyśmy wcześniej nawet na wideo. Potem wszystko poukładałyśmy, zagrywka, blok i obrona dobrze funkcjonowały. W takim meczu, gdy rywal jest sporo słabszy, najważniejsze jest utrzymanie koncentracji do samego końca" - wspomniała przyjmująca Chemika.

 

Polak wskazała z kolei, że już przed meczem trener zapowiedział policzankom, że wszystkim zawodniczkom pozwoli pograć.

 

"Toteż i ja dostałam trochę okazji do gry. Miałyśmy nadzieję, że ten mecz właśnie tak się potoczy i zakończy naszym pewnym zwycięstwem. Nie oznacza to jednak, że już awans mamy w kieszeni. Musimy jeszcze wygrać dwa sety. Na Teneryfę na pewno nie polecimy jak na wycieczkę. Zapewne rywalki u siebie bardziej się przeciwstawią. W Policach znamy każde miejsce na hali. Dobrze się tu czujemy, w Hiszpanii będzie inny obiekt, zapewne przyjdzie trochę kibiców, którzy będą wspierać swój zespół. Dlatego o awans jeszcze musimy powalczyć" - podkreśliła rozgrywająca ekipy z Polic.

 

Grupa Azoty Chemik Police – Sanaya Libby’s La Laguna 3:0 (25:13, 25:16, 25:16)

 

Chemik: Marlena Kowalewska, Wilma Salas, Iga Wasilewska, Gyselle Silva, Natalia Mędrzyk, Irina Truszkina - Paulina Maj-Erwardt (libero) - Ewelina Polak, Marlena Grajber, Agnieszka Bednarek, Martyna Łukasik.
Sanaya Libby’s: Mame Fatou Diouf, Alison Kranda, Maria Priscilla Schegel, Jessica Soares, Silvia Araco, Vicky Savard oraz Nira Perez Cabrera (libero), Patricia Suarez, Jannie Sandell, Claudia Vincente Perez, Elena Santana.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie