Klęska Polaków w Sofii. 15 walk i tylko jedno zwycięstwo!

Sporty walki
Klęska Polaków w Sofii. 15 walk i tylko jedno zwycięstwo!
Fot. PAP

Licznie obsadzony bokserski turniej Strandżata w Sofii skończył się dla naszych zawodników bardzo szybko. Żaden z 14 Polaków nie awansował nawet do ćwierćfinałów, a jedynym, który wygrał walkę był Ryszard Lewicki. W pierwszej rundzie przegrał m.in. Mateusz Masternak. Turniej w Sofii był jednym z najważniejszych sprawdzianów przed olimpijskimi kwalifikacjami naszej kadry.

23-letni Lewicki, to aktualny mistrz Polski w wadze średniej (75 kg). W ubiegłym roku nie dostał jednak szansy startu w II Igrzyskach Europejskich, które były też, w przypadku mężczyzn, mistrzostwami Europy, ani w mistrzostwach świata. Ci, którzy pojechali tam zamiast niego, nie odegrali w tych turniejach żadnej roli.

 

W Sofii Lewicki pierwszą walkę z Besartem Pirewą z Kosowa wygrał 3:2 z, ale drugi pojedynek z reprezentantem gospodarzy Antonem Chamowem  przegrał 0:5.  Zobaczymy, czy to on pojedzie do Londynu.

 

Piszę o Lewickim, bo jest jednym z nielicznych, którzy nie tylko moim zdaniem mają szansę na olimpijski awans. Podobnie rzecz się ma z Mateuszem Masternakiem (91 kg), który jednak tak jak pozostali Polacy (oprócz Lewickiego) odpadł już w pierwszej walce, z Francuzem Paulem Ombą Biongolo, brązowym medalistą ME z 2017 roku.

 

Walka była wyrównana, nie brakuje głosów, że Masternak zasłużył na wygraną, ale to nie jest najważniejsze, to już historia. Zobaczymy jakie wnioski wyciągnie z tej porażki nasz były, zawodowy mistrz Europy. Porażka w Sofii, to też sygnał, że na olimpijskich ringach Masternaka nikt się nie będzie bał i za darmo nie odda mu zwycięstwa. A sędziowie będą go traktować, jak mało znanego amatora. I tę przegraną, choć chyba nie do końca zasłużoną, będą mu pamiętać, bo tak to niestety, działa w tym sporcie, w jego olimpijskim wydaniu nawet bardziej niż w zawodowym.

 

Co gorsza z turnieju w Sofii szybko odpadł też polski konkurent Masternaka w wadze 91 kg, Michał Soczyński, pokonany 4:1 przez pięściarza z Mołdawii Aurela Ignata.  Ciekawe który z Polaków  pojedzie w połowie marca do Londynu, na pierwszą kwalifikacyjną wojnę o Tokio. Masternak jest w tej rywalizacji faworytem, ale nie żelaznym kandydatem.

 

Zawiedzeni są również ci, którzy liczyli w Sofii na sukces Damiana Durkacza, jednego z najzdolniejszych polskich pięściarzy młodego pokolenia. 20-letni Durkacz, ćwierćfinalista II Igrzysk Europejskich i mistrzostw Europy w Mińsku przegrał 0:5 z Brazylijczykiem Wandersonem Oliveirą, a jego dotychczasowy rywal o miejsce w reprezentacji w wadze 63 kg, Mateusz Polski, brązowy medalista ME 2017 w Charkowie, uległ 1:4 Hindusowi Singhowi Negi debiutując w wyższej kategorii (69 kg).

 

Nie ulega wątpliwości, że zaledwie jedno zwycięstwo Polaków w 15 walkach, to wynik fatalny. Pytanie, czy w tej sytuacji jest się czego bać w kontekście kwalifikacji olimpijskich, wydaje się być jak najbardziej zasadne. Marcowy turniej w Londynie zbliża się przecież wielkimi krokami. A to, że będzie mocniej obsadzony niż Strandżata, jest więcej niż pewne.

 

Pierwsze komentarze bagatelizują rozmiary tej klęski. Argumentacja, że polscy pięściarze byli po bardzo ciężkim zgrupowaniu na Ukrainie, nie trafia mi do przekonania. Wielu czołowych zawodników przecież tam zabrakło, mają swój plan przygotowań. Nikt nie startuje w ważnym turnieju, by przegrywać, sportowców budują zwycięstwa, a nie porażki.

 

Mimo wszystko tego co się wydarzyło w Sofii nie określałbym mianem katastrofy. To było bolesne zderzenie naszej męskiej reprezentacji z brutalną rzeczywistością, uświadamiające jak niewielkie, ze sportowego punktu widzenia, mają mecze w trzeciorzędnymi składami zagranicznych reprezentacji.

 

Mam tylko nadzieję, że w porę wyciągnięte zostaną właściwe wnioski i na pierwszy turniej kwalifikacyjny w Londynie Polacy pojadą już właściwie przygotowani, bo ich szans na olimpijski awans nie można przecież przekreślać. Wciąż są realne, nie wolno o tym zapominać.

Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie