Heynen przyznał się do błędu
W ostatnim czasie głośnym echem odbiła się wypowiedź Vitala Heynena. Selekcjoner polskiej reprezentacji siatkarzy domaga się zmian w ligowym kalendarzu, który w jego ocenie nie sprzyja przygotowaniom siatkarzy przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi w Tokio. Gdy po opublikowaniu wywiadu w mediach zawrzało, Belg postanowił sprostować niektóre jego fragmenty.
Wszystko zaczęło się od wypowiedzi Heynena na łamach "Przeglądu Sportowego".
- Jeśli polskie środowisko siatkarskie nie chce medalu reprezentacji w igrzyskach, to wystarczy mi o tym powiedzieć i sam sobie będę radził. Skoro wszyscy mówią o medalu, to wszyscy powinni się w jakiś sposób poświęcić. Jeśli nikt nic nie zrobi, wyjdzie na to, że naszym największym rywalem nie będą przeciwnicy w Tokio, lecz cała polska siatkówka - powiedział szkoleniowiec.
Na reakcję zarządu Polskiej Ligi Siatkówki nie trzeba było długo czekać. Prezes PLS Paweł Zagumny wydał oświadczenie:
- Przyspieszenie PlusLigi nie jest możliwe, chyba że postanowimy, by o mistrzostwie Polski decydowały nie mecze, a rzut monetą. Jedyna opcja, by w ogóle mieć szansę na przyspieszenie ligi, to moment półfinałów Ligi Mistrzów. Pytanie, czy nasze drużyny w nich zagrają, na co przecież bardzo liczymy. Kalendarz PlusLigi został zatwierdzony 22 lipca 2019 roku i rozesłany do zainteresowanych. Wtedy nie było żadnych uwag ani ze strony selekcjonera, ani PZPS, z którym PLS jest w dobrym i stałym kontakcie - oświadczył Zagumny.
Szkoleniowiec przemyślał zaistniałą sytuację i... przyznał się do błędu.
- Sprawdziłem swoje notatki i rzeczywiście kontaktowałem się z PZPS w sierpniu, ale chodziło o reorganizację przygotowań do sezonu 2020. Dlatego mogło nie być jasne, że dotyczy to również ewentualnych zmian w kalendarzu ligi. Z bezpośrednim tematem skrócenia rozgrywek wróciłem do PZPS w listopadzie po Pucharze Świata. Dzwoniłem już do federacji, żeby wyjaśnić to niedomówienie. Mój błąd - przyznał Heynen.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze