Historyczny sukces Świątek. Rekordowy Hurkacz. Jak wyglądał początek roku w wykonaniu Biało-Czerwonych?

Tenis
Historyczny sukces Świątek. Rekordowy Hurkacz. Jak wyglądał początek roku w wykonaniu Biało-Czerwonych?
fot. PAP

Początek roku niewątpliwie służy Idze Świątek. Osiemnastoletnia tenisistka z Warszawy zabłysnęła w Melbourne, dochodząc do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju Australian Open. Z dobrej strony w ATP Cup zaprezentowali się za to Hubert Hurkacz i Kacper Żuk. Dla pozostałych reprezentantów Polski styczniowe występy kończyły się raczej bezbarwnie.

Polscy tenisiści nowy rok zainaugurowali w Australii. Podczas pierwszej, historycznej edycji drużynowego turnieju ATP Cup 2020 Biało-Czerwoni trafili do Grupy E. W niej zmierzyli się z Argentyńczykami, Chorwatami i Austriakami.


Zmagania w Sydney rozpoczęli jednak od zimnego prysznica. Po przegranej Kamila Majchrzaka z Guidą Pellą, straty odrobił Hubert Hurkacz, który pokonał 14. na świecie Diego Schwartzmana. Mecz Polska - Argentyna rozstrzygnął się w deblu. W nim lepsi okazali się specjaliści od gry podwójnej Maximo Gonzalez i Andres Molteni. Nie dali oni szans parze Łukasz Kubot i Hurkacz. Ostatecznie Polacy ulegli rywalom w całym spotkaniu 1:2.


Takim samym wynikiem zakończył się pojedynek z Chorwatami. W nim Polacy wystąpili w nieco zmienionym składzie. Miejsce Majchrzaka zajął Kacper Żuk. Debiutujący w cyklu głównym zawodnik postraszył mistrza US Open 2014 Marina Cilicia, ale ostatecznie uległ 6:7(8), 4:6. Rewanż za młodszego kolegę wziął Hurkacz, który rozbił Bornę Coricia w dwóch setach. Znów o porażce Biało-Czerownych zdecydował debel, w którym para Hurkacz/Kubot nie sprostała duetowi Dodig/Mektić.


Po dwóch porażkach w grupie, drużyna kapitana Marcina Matkowskiego mogła pożegnać się już z awansem do ćwierćfinału. Zwycięstwo nad Austriakami było już tylko sprawą honorową. Najpierw niespodziankę sprawił Żuk, który pokonał Dennisa Novaka, a chwilę później wielkiego wyczynu dokonał Hurkacz. Wrocławianin pokonał Dominica Thiema. Tego samego, który nie sprostał Novakovi Djokoviciowi w finale Australian Open.


W tym pierwszym wielkoszlemowym turnieju roku, nasi rodacy nie odegrali jednak pierwszoplanowych ról. Niespodziewanie szybko, bo już na II rundzie zmagania zakończył 22-letni Hurkacz. Lepszy od niego w trzech setach okazał się faworyt gospodarzy Australijczyk John Millman. Mimo to Polak awansował w rankingu ATP na 28. miejsce. Najwyższe w swojej karierze.


Jeszcze wcześniej, bo w pierwszej rundzie z rozgrywkami w Melbourne pożegnała się Magda Linette. Poznanianka doznała rozczarowującej porażki 6:1, 3:6, 4:6 z niżej notowaną w rankingu Holenderką Arantxą Rus.


Honoru pań w grze pojedynczej broniła za to Iga Świątek. 18-letnia warszawianka dotarła do czwartej rundy australijskiej imprezy. W walce o ćwierćfinał nie miała jednak szans z wyżej rozstawioną Estonką Anett Kontaveit. Mimo porażki Świątek może mówić o dużym sukcesie. W Melbourne wyrównała swoje najlepsze osiągnięcie w karierze. Wcześniej kibice na tym szczeblu rozgrywek mogli oglądać ją raz. Na Roland Garros w Paryżu.


Nie najlepiej turniej na Antypodach będą wspominać również debliści. Rozstawiona z trzecim numerem para Łukasz Kubot - Felipe Melo odpadła już w swoim drugim występie. Po zwycięstwie w I rundzie nad Argentyńczykami Guillermo Duranem i Diego Schwartzmanem, polsko-brazylijski duet przegrał niespodziewanie z Meksykaninem Santiago Gonzalezem i Brytyjczykiem Kenem Skupskim 5:7, 6:7 (4-7).


W II rundzie z turniejem pożegnała się również polsko-amerykańska para. Alicja Rosolska i jej deblowa partnerka Danielle Collins oddały walkowerem mecz przeciwko japońskiej parze Shuko Aoyama/Ena Shibahara. Wcześniej udział w grze podwójnej zakończyli także Hurkacz i Linette.

PN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie