Niesamowity mecz w Płocku! Pogoń odwróciła losy meczu w samej końcówce

Piłka nożna
Niesamowity mecz w Płocku! Pogoń odwróciła losy meczu w samej końcówce
fot. PAP

W niedzielnym meczu 21. kolejki PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin pokonała Wisłę Płock 3:2. "Nafciarze" prowadzili dwoma golami, ale przyjezdni w zaledwie pięć minut odrobili straty i wyszli na prowadzenie. Zwycięskiego gola w swoim debiucie zdobył Paweł Cibicki.

Pięć miesięcy temu, w sierpniu 2019 roku do ówczesnego lidera ekstraklasy do Szczecina pojechała na mecz ligowy ostatnia w tabeli Wisła. Niespodziewanie płocczanie, prowadzeni przez trenera Radosława Sobolewskiego, który prowadził ich samodzielnie w swojej dotychczasowej karierze tylko w pojedynku z Piastem w Gliwicach, wygrali z "Portowcami" 2:1. W niedzielę w Płocku Pogoń się zrewanżowała i powróciła na podium.

 

Ze zdecydowanie większą wiarą w wygraną weszli w mecz gospodarze. Od pierwszego gwizdka zaatakowali połowę Pogoni, czego efektem była indywidualna, zakończona bramką akcja Giorgi Merebaszwilego w 9. minucie, przy której swój niewielki udział miał także szczeciński obrońca Michalis Manias. Gruzin strzelił dwie ostatnie bramki w meczu ligowym w ubiegłym roku, teraz rozpoczął zdobywanie goli w 2020.

 

Goście cofnęli się do defensywy, ale próbowali zaskoczyć płocką drużynę. W 16. min po akcji na polu karnym Wisły z dystansu huknął Damian Dąbrowski. Piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.

 

Wisła dominowała na murawie, ale z przeprowadzanych przez nią akcji niewiele wynikało. Wreszcie blisko podwyższenia wyniku był Grzegorz Kuświk. W 30. min dośrodkowanie Angela Garcii Cabezali idealnie spadło pod nogi stojącego o krok od bramki Pogoni napastnika Wisły, ale ten fatalnie przestrzelił.

 

Po zmianie stron zmienił się także styl rozgrywania spotkania. Więcej działo się w środku pola, mniej było akcji kończących się strzałami na bramkę. Pierwsza groźna sytuacja po przerwie miała miejsce w 64. min, gdy strzał głową z bliskiej odległości zawodnika Pogoni obronił Thomas Daehne. Chwilę później piłka po strzale Konstantinosa Triantafyllopoulosa wpadła do siatki, ale sędzia szybko pokazał, że została zdobyta ze spalonego.

 

Na zmianę wyniku kibice musieli poczekać do 72. min. Po rzucie rożnym, piłka została wybita poza pole karne, ale czatował na nią w tym miejscu Merebaszwili - dośrodkował pod nogi Jakuba Rzeźniczaka, który wykorzystał sytuację podwyższając prowadzenie Wisły.

 

Radość płockich kibiców nie trwała długo. W 77. min ręką na polu karnym zagrał Cezary Stefańczyk, a rzut karny na gola zamienił Srdjan Spiridonovic. Trzy minuty później był już remis 2:2, a na listę strzelców wpisał się Marcin Listkowski. Ale to nie wszystko - w 82. min Pogoń wyszła na prowadzenie po bramce Pawła Cibickiego. W ciągu pięciu minut od 0:2 szczecinianie odmienili wynik na 3:2. Takiego ciosu płocczanie nie potrafili znieść i zeszli z murawy bez punktu.

Wisła Płock - Pogoń Szczecin 2:3 (1:0)

 

Bramki: Merebaszwili 9, Rzeźniczak 72 - Spiridonovic 77-karny, Listkowski 80, Cibicki 82.

 

Żółte kartki: Stefańczyk, Kwietniewski - Dąbrowski.

 

Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Angel Garcia Cabezali (86. Piotr Tomasik) - Dawid Kocyła (82. Mikołaj Kwietniewski), Maciej Ambrosiewicz, Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili, Mateusz Szwoch - Grzegorz Kuświk (73. Cillian Sheridan).

 

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Hubert Matynia - David Stec (46. Paweł Cibicki), Tomas Podstawski (67. Marcin Listkowski), Sebastian Kowalczyk, Damian Dąbrowski, Srdjan Spiridonovic - Michalis Manias (73. Soufian Benyamina).

MM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie