Puchar Świata zrywa z tradycją! Sezonu nie zakończy wyjątkowy konkurs w Planicy
Kibice przywykli już, że finałem kalendarza Pucharu Świata w skokach narciarskich jest okrojony konkurs zorganizowany w Planicy. Na legendarnej skoczni rywalizuje wówczas zaledwie trzydziestka najlepszych skoczków świata. Tym razem będzie inaczej - wszystko przez mistrzostwa świata, które odbędą się na Letalnicy.
Ostatni konkurs trwającej edycji PŚ zostanie rozegrany 15 marca na skoczni w Vikersund. Będzie to zerwanie z tradycją, wedle której sezon kończy święto skoków narciarskich w Planicy. Nie oznacza to jednak, że kalendarz ominie w tym sezonie piękny słoweński obiekt.
Tam właśnie odbędą się mistrzostwa świata w lotach narciarskich tydzień po zakończeniu rywalizacji Pucharu Świata. Ta zostanie zamknięta 15 marca na skoczni w Vikersund, gdzie też zakończy się cykl Raw Air.
Pojawił się jednak konflikt interesów: norweski turniej Raw Air zakłada rozegranie 16 punktowanych serii w ciągu 10 dni na czterech skoczniach: w Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersund. Na norweskim mamucie rozegrane zostaną kwalifikacje, rywalizacja drużynowa i indywidualna - w tej weźmie udział "standardowa" liczba zawodników.
Dyrektor PŚ Walter Hofer wyjaśnił na łamach skijumping.pl, że pojawiło się już porozumienie w tej sprawie.
- W tym roku zastosowany zostanie wyjątek i podczas finałowego konkursu w Vikersund obowiązywać będą przepisy turnieju Raw Air - wyjaśnił Hofer, który postanowił zrezygnować z rozegrania konkursu 30-osobowego.
W dniach 20-22 marca najlepsi skoczkowie świata wybiorą się do Planicy, aby rywalizować w 26. edycji MŚ w lotach. Będą to siódme zawody tej rangi na słoweńskiej skoczni (po raz ostatni odbyły się w 2010 roku). Tytułu mistrza świata z Oberstdorfu bronić będzie Daniel-Andre Tande, który zmaga się z problemami zdrowotnymi. Srebro w 2018 roku wywalczył Kamil Stoch. Trzecie miejsce "w drużynie" zajęli wówczas Biało-Czerwoni w składzie: Piotr Żyła, Stefan Hula, Dawid Kubacki i wspomniany Stoch.
Przejdź na Polsatsport.pl