Bundesliga: Przełamanie Herthy i wielki pech Piątka! Mogła być asysta przy golu piętą (WIDEO)
Hertha Berlin wygrała swój drugi mecz w 2020 roku. Po odejściu Jurgena Klinsmanna zespół objął tymczasowy duet Alexander Nouri, Markus Feldhoff i potrafił poprowadzić go do zwycięstwa z ostatnim zespołem ligi. Spory udział w zdobyciu trzech oczek ma Krzysztof Piątek, który asystował przy golu na wagę zwycięstwa. Rozgrywki ostatecznie zaliczyły trafienie Cunhi jako samobój.
Polski snajper nie trafił do siatki Paderborn, ale wypracował bramkę Matheusowi Cunhi. Wszystko na Benteler Arena rozpoczęło się jednak od gola obrońcy gości, Dedrycka Boyaty, który świetnie odnalazł się w zamieszaniu pod bramką rywali.
Hertha była zespołem lepszym, ale miała sporo problemów z najgorszym zespołem tego sezonu. Paderborn zgromadził zaledwie 16 punktów w 21 kolejkach, ale liczył na ukąszenie pogrążonej w chaosie ekipy ze stolicy.
Gospodarze wyrównali w 51. minucie, gdy akcję lewym skrzydłem wykończył Dennis Srbeny. Piątek zmarnował swoją najlepszą okazję po upływie godziny gry, jednak niepilnowany przestrzelił dogodną główkę. Strzał Polaka minął bramkę Leopolda Zingerle.
Udało mu się jednak zapisać w protokole meczowym. Już dziesięć minut po zmarnowanej "setce" wypracował gola Cunhi. Była to akcja nowych nabytków Herthy. Ciężko mówić w tym wypadku o celowej asyście, bowiem Piątek sam próbował trafić do siatki, jednak został umiejętnie zablokowany przez obrońców i golkipera rywali. Ostatecznie jednak po jego zagraniu piłka trafiła do byłego piłkarza RB Lipsk, który niekonwencjonalnym strzałem piętą trafił do siatki. Bramka może jednak zostać zapisana na konto obrońcy Jamilu Collinsa, który nieudolnie wybijał piłkę z linii bramkowej i skierował ją do własnej siatki.
Piątek wciąż czeka na pierwszą bramkę w Bundeslidze, ale jego zespół odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo, od kiedy reprezentant Polski zameldował się w klubie. Dzięki zwycięstwu Hertha awansowała o jedną pozycję i oddaliła od strefy spadkowej.
Pewne trzy punkty do swojego konta dopisał RB Lipsk, który rozbił Werder Brema 3:0. Dzięki triumfowi zajął pozycję lidera - przynajmniej do niedzieli. Minimalne zwycięstwa w dramatycznych meczach zanotowały ekipy Wolfsburga i Bayeru Leverkusen. Aptekarze wygrali 3:2 z Union Berlin Rafała Gikiewicza, który był bliski... trafienia do siatki w 95. minucie. Polski bramkarz udał się do pola karnego rywali na ostatnią akcję meczu i oddał strzał, który jednak wylądował w rękach jego vis a vis między słupkami gości.
Mecze Bundesligi na antenach Eleven Sports.
Przejdź na Polsatsport.pl
