Fury: Mówiłem wszystkim, że znokautuję Wildera, ale nikt mnie nie słuchał

W rewanżowej walce o pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC Fury (30-0-1, 21 KO) zwyciężył w Las Vegas z Wilderem (42-1-1, 41 KO). Tym samym Brytyjczyk stał się pierwszym w historii pięściarzem, który pokonał Amerykanina. W siódmej rundzie sędzia przerwał pojedynek. W tym samym momencie zespół Amerykanina rzucił ręcznik, poddając Wildera.

 

- Co mówiłem wszystkim przez ostatnie sześć miesięcy? Że wygram z Wilderem przez nokaut. Nikt mnie nie słuchał. A jednak, znokautowałem króla nokautu, choć podobno nie umiem mocno uderzać - mówił po walce Tyson Fury w rozmowie wideo, opublikowanej na kanale IFL TV na Youtube.com.

 

Podczas rozmowy nagranej tuż po walce Fury przyznał, że nie pamięta większości walki.

 

- Nie pamiętam jej przebiegu. Mam przed oczami plamę. Pamiętam tylko kilka nokdaunów, kiedy kładłem go na ziemię. Chyba powaliłem go ciosem na korpus. To była świetna walka. Za każdym razem, kiedy mówię, że coś zrobię, później naprawdę realizuję swój plan. Dostarczyłem wielkiego widowiska kibicom, którzy oglądali mnie przed telewizorami oraz w Las Vegas. Dziękuję wszystkim fanom, którzy tu przyjechali. Większość kibiców była po mojej stronie. Ameryka stała się domem "Króla Cyganów". Dzięki temu czułem się jak w domu - podkreślił Tyson Fury.

 

- Nikt nie będzie interesował się Anthonym Joshuą. To ja podbiłem Amerykę. W walkach wyjazdowych wygrałem z najlepszymi pięściarzami. W Niemczech pokonałem Władimira Kliczko, w Los Angeles zbiłem Wildera (sędziowie orzekli remis w tym pojedynku - przyp. red.), następnie wróciłem do USA i pokonałem go w Las Vegas. Jestem mistrzem według magazynu "The Ring" oraz mistrzem świata federacji WBC. Po prostu jestem numerem jeden - podkreślił Fury.

Przejdź na Polsatsport.pl