Tybura: W UFC są takie kontrakty, że po każdej walce mogą mnie zwolnić

Sporty walki

- Samo wejście do oktagonu tak nastraja, że nie myśli się o tym, co będzie po. Bardziej myśli się o tym, żeby było odpowiednie nastawienie. W UFC są takie kontrakty, że po każdej walce mogą mnie zwolnić. Nie mam z tyłu głowy żadnych obaw związanych z tą walką. Czuję się świetnie i nastawiam się na bardzo dobry pojedynek - powiedział Marcin Tybura (17-6-0), który 29 lutego zmierzy się z Siergiejem Spivakiem (10-1-0).

Artur Łukaszewski: Jesteś w Stanach Zjednoczonych, przygotowujesz się do powrotu, zajmujesz się tylko treningami. Opowiedz nam jak się czujesz? Jak to wygląda?

 

Marcin Tybura: Czuję dobrze. Został tydzień, więc obóz mam za sobą. W poniedziałek wyjeżdżam do Norfork. Jestem w Las Vegas, gdzie trenuję w Performance Institute UFC. Jest tutaj porządna siłownia dla zawodników. Trenuję także w klubie Sindicate, moim trenerem jest John Wood.

 

Opowiedz o swoich przygotowaniach. Czy bez kontuzji? I jak psychicznie nastawiasz się do tego pojedynku?

 

Przeszło bez kontuzji, o zdrowie się nie martwię. Nastawiam się oczywiście bardzo mocno na wygraną i żeby zacząć ten pojedynek dobrze od pierwszych minut. Nie chciałbym powtórzyć dwóch ostatnich pojedynków. To już mam za sobą i mocno nastawiam się na to, aby to wyglądało inaczej. Ciężko pracowaliśmy nad tym, aby to wyglądało zdecydowanie inaczej. Myślę, że teraz będzie lepiej.

 

Zapytam cię o twoje emocje związane z galą w Auckland i przede wszystkim jeśli chodzi o występy Karoliny Kowalkiewicz i Michała Oleksiejczuka.

 

Ciężko o jakieś pozytywne emocje. Karolina od samego początku słabo rozpoczęła ten pojedynek. Widać było przewagę siły fizycznej ze strony rywalki. Do tego kontuzja oka. Po takiej pierwszej rundzie, ciężko wychodzi się do kolejnej, tym bardziej z kontuzją. Ten pojedynek wyglądał kiepsko. U Michała było widać braki zapaśnicze i że rywal mocno nastawił się, aby unikać ciosów Michała, które są nokautujące.  Wydaje mi się, że Michał został rozpracowany bardzo dobrze taktycznie.

 

Spytam cię o twój pojedynek z 29 lutego. Jest taka opinia, że to jest pojedynek o być albo nie być w UFC. Pięć ostatnich pojedynków, to cztery porażki, z czego dwie - jak mówił twój menadżer Paweł Kowalik, w nie najlepszym stylu. Czy nie masz z tego powodu obciążenia psychicznego?

 

Samo wejście do oktagonu tak nastraja, że nie myśli się o tym, co będzie po. Bardziej myśli się o tym, żeby było odpowiednie nastawienie. W UFC są takie kontrakty, że po każdej walce mogą mnie zwolnić. Nie mam z tyłu głowy żadnych obaw związanych z tą walką. Czuję się świetnie i nastawiam się na bardzo dobry pojedynek.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie