Brzęczek skomentował kontuzję Lewandowskiego. "Jest zasmucony tą sytuacją"
Robert Lewandowski doznał kontuzji kości piszczelowej w okolicy lewego kolana podczas meczu Bayernu Monachium z Chelsea w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Gwiazdę reprezentacji Polski czeka miesiąc przerwy od gry, a to prawdopodobnie oznacza brak powołania na marcowe spotkania kontrolne reprezentacji Polski z Finlandią i Ukrainą. Kłopoty zdrowotne kapitana skomentował selekcjoner Jerzy Brzęczek.
- Rozmawiałem z Robertem i jest zasmucony tą sytuacją. Trudno się temu dziwić, ponieważ znajdował się w świetnej formie i imponował skutecznością. Wielka szkoda, że nie będzie mógł teraz kontynuować swoich popisów. Cztery-pięć tygodni przerwy w życiu zawodowego piłkarza to i dużo, i mało. Najważniejsze jednak, że Lewandowskiemu nie stało się nic poważniejszego - powiedział selekcjoner w rozmowie z Łączy Nas Piłka.
Nie da się ukryć, że obecność gwiazdy i kapitana reprezentacji byłaby bardzo ważna podczas meczów przygotowujących zespół do Euro 2020. Jednocześnie nie istnieje obawa, że uraz ten mógłby wpłynąć na formę 31-latka w kontekście wielkiego turnieju, który odbędzie się dopiero w czerwcu. Napastnik powinien wrócić do gry już na początku kwietnia, a w dalszym okresie w pełni przepracować okres przygotowawczy z kadrą.
- Znając jego profesjonalizm, ciągłą chęć gry na najwyższym poziomie i strzelania goli, jestem przekonany, że Robert szybko do nas wróci i to w jeszcze lepszej dyspozycji. Mając na uwadze start reprezentacji Polski w finałach mistrzostw Europy 2020, jestem spokojny o to, że Lewandowski będzie w optymalnej formie - dodał Brzęczek.
Bayern wygrał na Stamford Bridge 3:0, a to właśnie “Lewy” został bohaterem spotkania trafiając do siatki i dokładając do tego dwie asysty. Polaka zabraknie w rewanżu, ale świetny rezultat przywieziony z Londynu sprawia, że mistrz Niemiec jest murowanym faworytem do zameldowania się w ćwierćfinale.
Najnowsze informacje niemieckich mediów potwierdzone przez Romana Kołtonia informują o tym, że “Lewy” kontuzji nabawił się w 32. minucie meczu po starciu powietrznym z Cesarem Azpilicuetą.
Przejdź na Polsatsport.pl