Liga Mistrzów. Trener Orlen Wisły: Do awansu jeszcze daleko

Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Trener Orlen Wisły: Do awansu jeszcze daleko
fot. Cyfrasport

W sobotę w Irun piłkarze ręczni Orlen Wisły będą bronić siedmiobramkowej zaliczki z pierwszego spotkania z ekipą Bidasoa. Stawką dwumeczu jest awans do czołowej "16" Ligi Mistrzów. "Przed nami jeszcze 60 minut" - zaznaczył trener płocczan Xavier Sabate.

"Do Irun jedziemy z nastawieniem na zwycięstwo. Robimy wszystko, by optymalnie przygotować się do tego pojedynku, z respektem dla rywala i możliwie największą troską o szczegóły. Rywalizacja trwa 120 minut, więc przed nami jeszcze 60" - podkreślił Sabate.

 

Obecny wicemistrz Hiszpanii pod koniec XX wieku zdobył Puchar Zdobywców Pucharów, a teraz chce wrócić na salony europejskiej piłki ręcznej. W tym sezonie szczypiorniści trenera Jacobo Cuetara w grupie C Ligi Mistrzów byli bezsprzecznie najlepsi. Przegrali tylko jedną potyczkę - z macedońskim Eurofarm Rabotnik, trzy mecze zremisowali, resztę rozstrzygnęli na swoją korzyść. Orlen Wisła miała znacznie gorszy bilans (5-1-4).

 

Po pierwszym meczu trener Sabate podkreślił, że choć cieszy go wysokie zwycięstwo (32:25) nad renomowanym rywalem, to wynik nie odzwierciedla różnicy poziomów, która na pewno jest mniejsza.

 

"Szczególnie w pierwszej połowie pokazaliśmy bardzo dobry handball. Znakomicie graliśmy w obronie, wyprowadzaliśmy dużo kontrataków. Nie spodziewaliśmy się zwycięstwa aż w takich rozmiarach, ale przed nami jeszcze daleka droga do TOP16 Ligi Mistrzów" - ocenił hiszpański szkoleniowiec wicemistrza Polski.

 

Sabate i cała drużyna są świadomi, że taka duża różnica bramek z jednej strony jest dobrą zaliczką przed rewanżem, ale z drugiej może być niebezpieczna, bo wpływać na samouspokojenie graczy z Płocka.

 

"Możemy podświadomie odpuścić i doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji w Hiszpanii. Trzeba zrobić wszystko, aby tak się nie stało" - zauważył trener.

 

Rozstrzygnięcie w Płocku i wyjazd do Irun może przypomnieć kibicom to, co działo się dokładnie rok temu. Orlen Wisła również z drugiego miejsca awansowała do baraży, w których w pierwszym meczu pokonała duńskie Bjerringbro Silkeborg 26:22. W rewanżu Orlen Wisła zagrała jeden z lepszych meczów w sezonie, wygrała 27:20 i przypieczętowała awans.

 

O maksymalnej koncentracji zespołu zapewnił dyrektor sportowy klubu Adam Wiśniewski.

 

"Mimo rozegrania dobrego meczu i siedmiobramkowej zaliczki nie jedziemy tam tylko zagrać, ale wygrać. Nie wyobrażam sobie, żeby zawodnicy wyszli na parkiet na luzie. Bidasoa gra w małej hali, gdzie na pewno będzie gorący doping. Z tego co wiem, wszystkie bilety zostały wyprzedane, a dodatkowo EHF wytypowała to spotkanie jako +mecz kolejki+. Cały świat piłki ręcznej będzie obserwował nasze zmagania" - wspomniał były reprezentant Polski.

 

Do Irun wybiera się około 80-osobowa ekipa płockich kibiców. Orlen Wisła wylatuje do Hiszpanii w czwartek, na miejscu w Irun będzie przed północą. W piątek o godz. 16 został zaplanowany trening, a w sobotę o tej samej godzinie rozpocznie się rewanż z Bidasoą.

 

Miejsce w czołowej "16" Ligi Mistrzów ma już zapewnione PGE VIVE Kielce.

kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie