Serie A: Wygrana Napoli po golach obrońców — fot. PAP

SSC Napoli pokonało 2:1 Torino FC w sobotnim meczu Serie A. Oba gole dla gospodarzy strzelili obrońcy. Wynik otworzył w pierwszej połowie Kostas Manolas, a na 2:0 trafił Giovanni Di Lorenzo. W doliczonym czasie gry bramkę dla gości zdobył Simone Edera.

Piłkarze Torino przystąpili do spotkania z Napoli po pięciu porażkach z rzędu w Serie A. O ile początek spotkania w ich wykonaniu był niezły, z czasem inicjatywę przejęli gospodarze. W 9. minucie zza pola karnego uderzył Arkadiusz Milik, ale strzelił w środek bramki i Salvatore Sirigu skutecznie interweniował. Doświadczony włoski bramkarz nie miał nic do powiedzenia w 20. minucie. Wtedy z rzutu wolnego z prawej strony doskonale dośrodkował Lorenzo Insigne, a jego dogranie wykorzystał Manolas, który uderzeniem głową otworzył wynik meczu.

Kilka minut później mogło być 2:0. W kierunku swojej bramki piłkę podał Cristian Ansaldi, a futbolówkę przejął Insigne. Filigranowy napastnik nie zdołał jednak pokonać kolegi z reprezentacji i przegrał pojedynek z Sirigu. Pod koniec pierwszej połowy swojej szansy ponownie szukał Milik, ale tym razem piłka po jego strzale głową odbiła się od górnej części poprzeczki.

Polski napastnik miał kolejną sytuację 10 minut po rozpoczęciu drugiej części gry. Znalazł się w polu karnym po podaniu Insigne, ale jego uderzenie prawą nogą zostało zablokowane i Napoli musiało zadowolić się rzutem rożnym. Ataki gospodarzy były groźne, ale podopieczni Gennaro Gattuso nie potrafili podwyższyć prowadzenia. Świetną okazję w 73. minucie miał podłączający się z prawej strony Di Lorenzo, ale raz jeszcze dobrze interweniował Sirigu.

Torino starało się doprowadzić do remisu, ale piłka po próbach Simone Zazy czy Andrei Belottiego lądowała daleko od bramki strzeżonej przez Davida Ospinę. Co nie udało się ekipie z Turynu, wyszło gospodarzom. W 83. minucie Di Lorenzo trafił do siatki, wykorzystując świetne dośrodkowanie Driesa Mertensa. W doliczonym czasie gry honorowe trafienie dla gości uderzeniem głową zanotował Edera. Dla Torino była to szósta porażka z rzędu w Serie A.