Serie A: Szalony mecz w Cagliari. Siedem goli i triumf Romy
To była szalona niedziela na dwóch boiskach Serie A, na których padło aż 16 goli! W jednym ze spotkań ekipa Cagliari przegrała u siebie z AS Roma 3:4. W barwach gospodarzy cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Sebastian Walukiewicz.
Faworytami tej konfrontacji byli walczący o czwarte miejsce w tabeli przyjezdni, którzy po serii porażek zrehabilitowali się w poprzedniej kolejce i pokonali Lecce 4:0. Złą passę niepowodzeń chcieli przerwać także gospodarze, którzy ostatni raz zasmakowali zwycięstwa ligowego 2 grudnia 2019 roku.
Będąca w środku tabeli drużyna Cagliari jako pierwsza wyszła na prowadzenie. W 28. minucie do siatki trafił Joao Pedro. Co ciekawe, już sześćdziesiąt sekund później do wyrównania doprowadził Nikola Kalinic. Doświadczony 32-letni chorwacki napastnik jeszcze przed przerwą kolejny raz zapisał się na liście strzelców, czyniąc to w 41. minucie.
W drugiej połowie Kalinic do dwóch bramek dołożył asystę, kiedy to w 64. minucie wyłożył piłkę Justinowi Kluivertowi. Ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza i podwyższył wynik na 3:1 dla Romy.
To nie był jednak koniec emocji. W 75. minucie nadzieję gospodarzom dał Gaston Pereiro. Wymiana cios za cios wciąż trwała, gdyż w 81. minucie bramkę zdobył Henrikh Mkhitaryan.
W końcowych minutach arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy. Mimo, że jedenastki nie wykorzystał Pedro, to jego dobitka okazała się skuteczna. Rezultat 3:4 determinował emocje do ostatnich sekund, ale więcej goli na Sardegna Arena już nie było. Po szalonej konfrontacji rzymianie wygrali i nadal pozostają w grze o Ligę Mistrzów.
Cagliari - AS Roma 3:4 (1:2)
Bramki: Pedro 28, 89, Pereiro 75 - Kalinic 29, 41, Kluivert 64, Mkhitaryan 81
Przejdź na Polsatsport.pl