Polak grający we Włoszech porównany do... artysty futbolu. "W szybkim tempie się rozwija"
Porównanie do Andrei Pirlo, to dla każdego piłkarza olbrzymi komplement. Takiego doczekał się Patryk Dziczek, który po trudnym początku we Włoszech, wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie grającej w Serie B - Salernitany.
22 sierpnia zeszłego roku utalentowany pomocnik z Gliwic przeniósł się z Piasta do Lazio. Rzymski klub zapłacił za Dziczka 2 mln euro, a dokładnie sześć dni później wypożyczył go do Salernitany. Początki młodego gliwiczanina we Włoszech nie były łatwe. Od momentu wyjazdu do Włoszech, Dziczek czekał aż do 7 grudnia na debiut! Najpierw nie podnosił się z ławki rezerwowych, a następnie przez miesiąc był kontuzjowany.
Gdy 21-latek zaczął już grać, to miejsca w składzie już nie oddał. Od 7 grudnia, czyli debiutu z Cittadellą (3:4), Dziczek zagrał we wszystkich trzynastu meczach w Serie B. Ponadto w klubie 18-krotny reprezentant Polski U-21 jest porównywany do legendy włoskiego i europejskiego futbolu.
- Początek po wypożyczeniu z Lazio miał trudny. Wszystkiego musiał się uczyć, ale teraz układa mu się znakomicie. Ma pewne miejsce, zespół jest w czołówce Serie B. W klubie mówią, że to nowy... Andrea Pirlo - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" selekcjoner reprezentacji U-21 Czesław Michniewicz i dodał: - Doceniają chłopaka za to co robi, jak w szybkim tempie się rozwija. Bo Dziczek zrobił niesamowity progres. Taktycznie poszedł mocno do przodu - zaznaczył trener.
Dziczek w 13 spotkaniach na zapleczu Serie A zanotował dwie asysty. Salernitana aktualnie zajmuje 6. miejsce, które daje prawo gry w play-offach o awans do włoskiej elity. Aktualny klub Polaka zapłaciła za jego wypożyczenie 200 tysięcy euro. Wychowanek Piasta dzieli szatnie m.in. ze swoim rodakiem Pawłem Jaroszyńskim.
Przejdź na Polsatsport.pl