Gala Minutor Energia Armia Fight Night 8 przeniesiona na inny termin
Gala Minutor Energia Armia Fight Night 8, która miała się odbyć 13 marca w Mysłowicach, została przeniesiona na inny termin z powodu koronawirusa. - Na razie nie wiadomo, kiedy będzie możliwość zorganizowania eventu. Czekamy, aż sytuacja w kraju się ustabilizuje - powiedział organizator Filip Bątkowski.
W 2017 roku na polskiej scenie MMA pojawił się zupełnie nowy projekt – gala sportów walki z udziałem żołnierzy Wojska Polskiego. Wydarzenie od samego początku zwróciło uwagę całej, sportowej Polski. Siedem poprzednich edycji nie zawiodło oczekiwań wymagających kibiców na naszym krajowym podwórku. Niestety ósma odsłona nie odbędzie się, jak początkowo planowano, 13 marca.
- Wiadomości o problemach z eventami napływały od początku tygodnia. Wierzyłem, że gala się odbędzie. Musiałem oczywiście podjąć kroki, by zabezpieczyć interesy. Podjąłem je. Anulowaliśmy loty zawodnikowi z Włoch. Miałem zastępstwo dla Tomka Jakubca, którego rywal pochodził właśnie z Italii - komentuje Bątkowski.
- Później sprawy potoczyły się szybko. Wystąpienie premiera zszokowało wszystkich organizatorów. Myślałem, żeby zrobić imprezę do 1000 osób. Premier zakazał jednak całkowicie tego typu eventów. Dla nas to był cios. Gala miała się odbyć w piątek, we wtorek lądowali zawodnicy z Gruzji i Anglii. My musimy im zapłacić i utrzymywać do weekendu - dodaje.
Koronawirus. Lista odwołanych wydarzeń sportowych
Podczas gali wystąpić mieli tacy zawodnicy jak Norbert Daszkiewicz, Sylwester Miller, Tomasz Jakubiec czy Kamil Łebkowski.
- O godzinie 17 we wtorek dostałem telefon od wojewody śląskiego, który zakazał organizacji gali z publicznością. Event przy pustych trybunach dotknąłby nas finansowo. Publika napędza zawodników, zwłaszcza miejscowych, a ich jest wielu. Gala odbędzie się w innym terminie. Na razie czekamy, aż sytuacja się ustabilizuje. Co będzie dalej? Chcemy, żeby gala miała miejsce w tym samym miejscu i z tymi samymi zawodnikami. Oni też musieli zagryźć zęby i to wszystko zrozumieć. Bilety sprzedały się świetnie, wszystko szło po naszej myśli, ale niestety to siła wyższa. Mam nadzieję, że fani będą wyrozumiali - zakończył Bątkowski.
Przejdź na Polsatsport.pl