Zhang: W szpitalu Jędrzejczyk płakała przez kilka godzin. Później powiedziała coś, co mnie rozkleiło
Weili Zhang (21-1, 10 KO, 7 SUB) i Joanna Jędrzejczyk (16-4, 4 KO, 1 SUB) leżały razem w jednej, szpitalnej sali tuż po walce na gali UFC 248.
Weili Zhang (21-1, 10 KO, 7 SUB) i Joanna Jędrzejczyk (16-4, 4 KO, 1 SUB) leżały razem w jednej szpitalnej sali tuż po walce na gali UFC 248. Obrończyni pasa kategorii słomkowej zdradziła, o czym rozmawiała z Polką, która jej zdaniem przez kilka godzin zanosiła się płaczem.
Stoczenie zaciekłej walki na przestrzeni pełnych pięciu rund poskutkowało tym, że zawodniczki nie wzięły udziału w konferencji prasowej, ani nie udzielały wywiadów dziennikarzom. Od razu zostały przetransportowane do szpitala, gdzie dzieliły jedną salę.
- Trafiłyśmy do szpitala niemal w tym samym czasie. Umiejscowiono nas w tej samej sali, a między nami była tylko zasłonka. Jędrzejczyk płakała przez kilka godzin. Zrobiło mi się bardzo przykro z jej powodu i chciałam jakoś ją pocieszyć, ale bariera językowa była trudna do pokonania. Mogłam tylko powiedzieć, że wykonała świetną robotę i jest bardzo dobrą zawodniczką. Cały czas płakała i zakryła swoją głowę, przez co poczułam jeszcze większy smutek. Choć przed walką parę razy okazała mi brak szacunku, to widząc w jakim jest stanie fizycznym i psychicznym, momentalnie o tym zapomniałam - wyznała Zhang.
Po przejściu wszystkich obowiązkowych badań, "JJ" opuściła szpital, jednak na chwilę przed tym zwróciła się do Zhang jeszcze jeden ostatni raz. Zdaniem Chiinki powiedziała coś, co niesamowicie ją wzruszyło.
- Kiedy opuszczała salę powiedziała mi coś, co w sprawiło, że od razu się rozkleiłam. Powiedziała, żebym broniła mistrzowskiego pasa jak najdłużej i że będzie mnie oglądać. Rzekła też, że teraz będzie mi coraz trudniej, ale że dam radę. Prawie od razu się rozryczałam. Taka właśnie powinna być wojowniczka MMA - dodała Zhang.
Podczas mającej miejsce 7 marca gali UFC 248 Jędrzejczyk i Zhang stoczyły jedną z najbardziej widowiskowych walk w historii kategorii słomkowej amerykańskiej federacji. Po pięciu rundach lepsza okazała się Chinka, jednak jeden z sędziów punktował na korzyść Polki. Zhang obroniła tytuł i notuje obecnie imponującą serię pięciu zwycięstw z rzędu w UFC.