Były prezes Realu Madryt trafił do szpitala! Jest w fatalnym stanie
Lorenzo Sanz, były prezes Realu Madryt, został zakażony koronawirusem i trafił na oddział intensywnej terapii. Jego stan jest poważny. Jego rodzina jest poważnie zaniepokojona.
Hiszpańskie media poinformowały, że Sanz od pewnego czasu miał problemy z oddychaniem, a do tego miał gorączkę. Jego syn Fernando wyznał, że nie chciał udawać się do szpitala. Trafił tam dopiero, kiedy jego stan znacząco się pogorszył.
Zobacz także: Pierwsza śmiertelna ofiara koronawirusa w świecie futbolu. 21-latek chorował na raka
- Mój ojciec miał gorączkę przez osiem dni i brał paracetamol. Pogorszyło mu się, ponieważ nie mógł prawidłowo oddychać. Trafił do szpitala, nie mając odpowiednio dużo tlenu w krwi. Lekarze powiedzieli mojej mamie, że jest z nim źle - stwierdził Fernando.
Sanz ma 76 lat, więc znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka. Lekarze muszą czuwać przy nim niemal cały czas.
Był prezesem Realu Madryt w latach 1995-2000. Odszedł, kiedy przegrał wybory z Florentino Perezem. Za czasów jego panowania "Królewscy" dwa razy wygrali Ligę Mistrzów. Odpowiadał za transfery m.in. Roberto Carlos, Clarence'a Seedorfa, Davora Sukera i Predraga Mijatovica.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl