Amerykański siatkarz został we Włoszech! "Nie pytajcie mnie o Trumpa"

Holt - w przeciwieństwie do swoich rodaków Micah Christensona i Matta Andersona - został we Włoszech.

- Oni wrócili do kraju przede wszystkim dla swoich rodzin. W ich przypadku to logiczne, ponieważ obaj mają małe dzieci. Mówiąc szczerze jest mi dobrze we Włoszech. W USA sytuacja będzie się tylko pogarszała. W Stanach Zjednoczonych dzieje się to, co działo się w Italii dwa tygodnie temu. Boję się nawet wyobrażać, co będzie w moim kraju za jakiś czas. Bardzo się martwię. Nie proście mnie, żebym wypowiadał się na temat Trumpa (Donald Trump prezydent USA – przyp.red.). W tej kwestii potrzebowałbym kilku godzin, żeby przedstawić swój punkt widzenia – wyznał zaniepokojony 33-letni środkowy.

Doświadczony siatkarz zdradził, że jest drużyna niebawem zamierza wznowić treningi. Chodzi jednak o zajęcia na siłowni i to nie w małych grupach, lecz w parach.

– Zostaniemy podzieleni na grupy i będziemy mogli trenować na siłowni po półtorej godziny z jednym kolegą oraz trenerem od przygotowania fizycznego. Będzie to dziwne doświadczenie, ale bardzo z tego cieszę. Przynajmniej tak zadbamy o formę. Będę w parze z Ivanem Zaytsevem – zaznaczył Holt.

Amerykański zawodnik opowiedział także jak wygląda obecnie jego trening w domu.

– Potrzebna jest w tym wypadku kreatywność. Ćwiczę na kanapie i z pomocą ciężarków, gumy do rozciągania, a także piłki lekarskiej – wyliczał.

ZOBACZ TEŻ: Leon o koronawirusie we Włoszech: Na zakupy chodzę raz na tydzień

Środkowy urodzony w Cincinnati stwierdził również, że sport obecnie nie jest na pierwszy miejscu.

– Zdrowie jest teraz najważniejsze. Sport zszedł na dalszy plan, ale mam nadzieję, że uda się wznowić rozgrywki i jej usystematyzować, ale będzie to niezwykle trudne – mówił Holt.

Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ