Dramatyczna relacja polskiego piłkarza z Jordanii. "Woda i chleb na telefon"

Piłka nożna
Dramatyczna relacja polskiego piłkarza z Jordanii. "Woda i chleb na telefon"
fot. PAP
Dramatyczna relacja Łukasza Gikiewicza z Jordanii.

"Do piątku nadal będzie wszystko zamknięte, a godzina policyjna podtrzymana - zakaz opuszczania mieszkań” - informuje za pośrednictwem Twittera polski piłkarz Łukasz Gikiewicz, który obecnie przebywa w Jordanii.

Niedawno król Jordanii Abdullah II wprowadził w kraju dekretem w ramach walki z epidemią koronawirusa stan wyjątkowy. Na ulice miast wyszli żołnierze, wprowadzona została godzina policyjna, a mieszkańcy zobowiązani są do siedzenia w domach. W Jordanii przebywa obecnie Łukasz Gikiewicz, polski piłkarz, który od połowy stycznia tego roku jest zawodnikiem tamtejszego klubu Al-Faisaly.

 

Gikiewicz na bieżąco relacjonuje wydarzenia w azjatyckim kraju za pomocą Twittera. „Do piątku nadal będzie wszystko zamknięte w Jordanii, godzina policyjna podtrzymana - zakaz opuszczania mieszkań” - poinformował, oznaczając wiadomość hasztagiem #gikinews. Jak donosi 32-letni zawodnik, w Joradnii uruchomiono nawet specjalny numer telefonu, pod którym będzie można zamówić chleb i wodę.

 

 

Wcześniej piłkarz pisał m.in. o wyprowadzeniu armii na ulice, karach za złamanie kwarantanny, ilości zakażeń koronawirusem. Publikował też... zdjęcia pełnych półek w jordańskich sklepach.

 

 

Jak wcześniej informował, miał możliwość opuszczenia Jordanii samolotem linii LOT, ale ze względu na rodzinę i brak zgody klubu na wyjazd, zdecydował się pozostać na Bliskim Wschodzie.

 

Zobacz: Koniec zakażeń w Juventusie? Testy uspokoiły resztę drużyny

 

 

Napastnik znany jest z występów w klubach z różnych stron świata. Olsztynianin reprezentował już: Omonię Nikozję, AEL Limassol, Toboł Kustanaj, Lewski Sofia, Al-Wehda Club, Al-Batin FC, Hajer FC, Steauę Bukareszt, Ratchaburi FC czy BEC-Tero Sasana. W latach 2017-2018 był zawodnikiem Al-Faisaly, w barwach którego zdobył mistrzostwo kraju, Puchar i Superpuchar Jordanii oraz został królem strzelców ligi.

Po nieudanej przygodzie w Rumunii Gikiewicz zdecydował się na powrót do Azji i od stycznia znów został piłkarzem Al-Faisaly.

 

W Jordanii wejście w życie rozporządzenia o godzinie policyjnej ogłosiły w sobotę wieczorem syreny. Naruszającym godzinę policyjną, obowiązującą od godz. 7, grozi rok więzienia. "Każdy kto wyjdzie na zewnątrz będzie karany" - powiedział minister sprawiedliwości Bassam Talhuni. Przestrzegania godziny policyjnej, która ma obowiązywać do odwołania, pilnują tysiące żołnierzy. Wcześniej ogłoszono decyzję o zamknięciu granic z Syrią, Irakiem, Egiptem i Izraelem oraz zawieszenie komunikacji lotniczej.

 

 

Mimo zakazu przemieszczania się, jak informuje Reuters, na ulicach miast jordańskich wciąż jest pełno ludzi i premier Omar Razzaz ostrzegł, że rząd w tej sytuacji będzie zmuszony podjąć bardziej drastyczne kroki.

 

Zobacz: Nowe objawy koronawirusa wystąpiły u gwiazdora NBA! "Żyję tak od czterech dni"

 

W czwartek zamknięty został stołeczny Amman, a na drogach wjazdowych do stolicy stanęły posterunki wojskowe, które przepuszczają tylko transporty żywności i "najbardziej potrzebnych towarów" oraz osoby odbywające podróże służbowe i reprezentujące wybrane przedsiębiorstwa. Liczba osób zarażonych koronawirusem w Jordanii wzrosła w sobotę wieczorem do 99, po wykryciu kolejnych 15 przypadków.

seb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie