Klopp: Rozegranie meczu z Atletico to był kryminał — fot. PAP

11 marca 2020 roku rozegrany został ostatni, jak do tej pory, mecz Ligi Mistrzów 2019/2020. Już w trakcie epidemii koronawirusa Liverpool przegrał z Atletico 2:3 i odpadł z rozgrywek. Jurgen Klopp po kilkunastu dniach przyznaje, że samo rozegranie tego spotkania było kryminałem.

Serwis goal.com cytuje wypowiedź Carlo Ancelottiego. Menedżer Evertonu rozmawiał z Kloppem, a Niemiec przyznał mu, że jest zniesmaczony faktem rozegrania rewanżowego starcia Liverpoolu z Atletico. - Usłyszałem od Kloppa w prywatnej rozmowie, że gra w tych warunkach była kryminałem. Uważam, że miał rację - powiedział Ancelotti.

Krytykowanie meczu Atalanty z Valencią to idiotyzm. Nikt nie wiedział, że Lombardia..."

Już w piątek media na całym świecie mówiły o innej wypowiedzi Kloppa, w której narzekał on na warunki przygotowania do starcia na Anfield.

- Wiedzieliśmy o tym, że w Madrycie zamykane są wszystkie instytucje, szkoły i urzędy. Naprawdę trudno jest przygotowywać się do meczu w tak trudnych warunkach. Nigdy nie usprawiedliwiam się w ten sposób, lecz teraz taka jest prawda - tłumaczył swoją drużynę niemiecki trener.

W całej historii dziwny jest fakt, że dopiero teraz Klopp mówi o kłopotach, które spotkały go przed rewanżem. Fakty są jednak takie, że aż 3 tysiące widzów z Madrytu przybyło do Anglii, żeby dopingować Atletico. Trzy dni wcześniej, 8 marca, w stolicy Hiszpanii miała zaś odbyć się impreza, która przyczyniła się w wielkim stopniu do rozwoju pandemii - Marsz z okazji Dnia Kobiet. Teraz (28 marca) Madryt jest jednym z miast najbardziej dotkniętych zarazą.

Mecz Liverpoolu z Atletico na Anfield obserwowało ponad 50 tysięcy kibiców. Kilka dni po 11 marca, nastąpił gwałtowny wzrost zachorowań w całej Anglii.

Już przed samym meczem Klopp wściekał się na kibiców, którzy podawali ręce piłkarzom wybiegającym na rozgrzewkę. W kilku mocnych słowach Niemiec zrugał nierozważnych fanów.