Wilusz: Jeszcze do niedawna w Jekaterynburgu otwarte było wszystko. Galerie pękały w szwach

Piłka nożna
Wilusz: Jeszcze do niedawna w Jekaterynburgu otwarte było wszystko. Galerie pękały w szwach
fot. PAP
Maciej Wilusz (pierwszy z lewej) opowiedział o życiu w Rosji w ostatnich dniach. W środę razem z Michałem Kucharczykiem i Rafałem Augustyniakiem wróci do Polski.

- Rozmawialiśmy z naszymi agentami, oni z kolei rozmawiali z prezesem klubu i dostaliśmy zielone światło na wylot do Polski. Zresztą okazało się, że gdy zapadła decyzja o przedłużeniu przerwy w rozgrywkach, to praktycznie każdy obcokrajowiec miał już zarezerwowany lot do swojego kraju. My też poszliśmy ich śladem i jutro czekamy na wylot - powiedział w rozmowie z Polsatsport.pl obrońca Urału Jekaterynburg, Maciej Wilusz.

Oprócz Wilusza na taki sam krok zdecydowali się dwaj pozostali Polacy występujący w Urale: Rafał Augustyniak i Michał Kucharczyk.

 

Grzegorz Michalewski: Dwa tygodnie temu zostały zawieszone rozgrywki piłkarskie w Rosji na każdym szczeblu i we wszystkich kategoriach wiekowych. Jak obecnie wygląda sytuacja choćby w kwestii treningów?

 

Maciej Wilusz: W zeszłym tygodniu normalnie trenowaliśmy i tak naprawdę z dnia na dzień dostawialiśmy różne wiadomości, co chwilę coś się zmieniało i nie wiadomo było, jak to będzie. W piątek po ostatnim treningu dostaliśmy informację, że Prezydent Rosji chce wszystko zamknąć na najbliższy tydzień. Wspólnie z chłopakami zrobiliśmy zakupy, aby się do tego przygotować. Dzień później dostaliśmy informację, że mamy wolne do 1 maja. Skoro dotarła do nas taka informacja, że to jest ponad miesiąc przerwy, zaczęliśmy się zastanawiać, że to nie jest jednak tak kolorowo i to może potrwać jeszcze dłużej.

 

Zaczęliśmy się zastanawiać jak to jest, jeżeli chodzi o powrót do Polski, czy dostalibyśmy taką zgodę od klubu. I jakby to miało wyglądać, bo wiadomo, po przylocie trzeba odbyć dwutygodniową kwarantannę. W Rosji jest to samo, dostajemy sms-y że obywatele Rosji, którzy tutaj wracają, też mają dwutygodniową kwarantannę. Rozmawialiśmy z naszymi agentami, oni z kolei rozmawiali z prezesem naszego klubu i dostaliśmy zielone światło na wylot do Polski. Zresztą okazało się, że gdy zapadła decyzja o przedłużeniu tej przerwy w rozgrywkach, to praktycznie każdy obcokrajowiec miał już zarezerwowany lot do swojego kraju. My też poszliśmy ich śladem i jutro czekamy na wylot.

 

W Polsce granice są zamknięte, więc skorzystaliście z pomocy rządu i w ramach operacji #LOTdoDomu wracacie do kraju. Najpierw lecicie z Jekaterynburga do Moskwy, a stamtąd już rządowym samolotem wracacie do kraju?

 

Zgadza się. Wszyscy trzej (dop. red. Maciej Wilusz, Rafał Augustyniak i Michał Kucharczyk) mamy takie połączenie.

 

"Wszyscy umrzemy!" Szokujące okrzyki rosyjskich kibiców

 

Wiadomo kiedy może wrócić do gry Premier Liga?

 

Na pewno to nie nastąpi w kwietniu. Data 1 maja to jest termin, który klub wyznaczył na pierwszy trening po przerwie. Słyszeliśmy, że jeżeli wszystko będzie przebiegało zgodnie z planem, to liga ma ruszyć w połowie maja. Taką informację dostaliśmy w klubie w sobotę i od tego czasu na razie nic się nie zmieniło.

 

Kiedy w połowie marca zapadła decyzja o wstrzymaniu rozgrywek, w klubie nastąpiła zmiana w treningach?

 

W zeszłym tygodniu trenowaliśmy codziennie. Przez pierwsze dwa, trzy dni byliśmy podzieleni na grupy dziesięcioosobowe. Tylko to też było nie do końca zrozumiałe, jeśli chodzi o efekt końcowy, skoro i tak mijaliśmy się z kolejną grupą i mieliśmy ze sobą normalny kontakt. Wydaje mi się, że ta sytuacja była sama w sobie dosyć dużym znakiem zapytania dla nas wszystkich, nie tylko zawodników, ale również dla trenerów. Nie wiedzieli jak się do tego dostosować. Przez pierwsze dwa, trzy dni trenowaliśmy w grupach, potem już normalnie z całą drużyną. Dodatkowo na sobotę mieliśmy zaplanowany mecz towarzyski do którego nie doszło, bo w piątek dostaliśmy wiadomość najpierw o zamknięciu treningów w kolejnym tygodniu, a dzień później o przerwie w treningach do końca kwietnia.

 

W Jekaterynburgu widać jakieś zmiany spowodowane pandemią koronawirusa?

 

Jeszcze do niedawna nie było żadnych zmian i wspólnie z chłopakami byliśmy tym zdziwieni. Otwarte było wszystko, galerie pełne ludzi, nie było żadnych różnic. Dopiero od dwóch, trzech dni widać było, że coś się zaczyna dziać. Na ulicach było widać coraz więcej ludzi w maseczkach. Kiedy przygotowywaliśmy się do tej tygodniowej przerwy, byliśmy w galerii, aby zrobić szybkie zakupy, to już wtedy z głośników była nadawana informacja o zachowaniu w tym okresie. Unikania większych grup, dbania o higienę czy mycie rąk. To znak, że coś się zaczyna dziać. Wczoraj, gdy chcieliśmy się przygotować do tego lotu i zaopatrzyć się w dodatkowe maseczki. Wprawdzie jesteśmy dobrze przygotowani do podróży, bo mamy już maseczki i rękawiczki, ale chcieliśmy dokupić dodatkowo kilka sztuk więcej, to jednak nigdzie nie można było dostać. Mamy obok siebie dwie apteki i w obu poinformowano nas, że maseczki, żele dezynfekcyjne i nawet termometry zostały wykupione w całym mieście już znacznie wcześniej.

 

 

Jeżeli chodzi o ten wasz wylot z Moskwy do Polski, to oprócz waszej trójki z Jekaterynburga będzie wracał do kraju któryś z polskich piłkarzy grających w Rosji?

 

Ciężko mi powiedzieć, gdyż nie kontaktowaliśmy się z nikim. Michał Kucharczyk mówił, że jeszcze nie wiadomo jak to będzie z innymi zawodnikami. Każdy klub ma inne plany. Jestem w kontakcie z Rostowem i słyszałem, że tam chłopaki trenują cały czas. Przynajmniej tak jak my trenowali do piątku i wczoraj mieli mieć normalne zajęcia. Nie wiem jak jest w innych klubach. Podejrzewam, że w Moskwie chłopaki trenują indywidualnie. Są w domach i mają treningi, ale indywidualne. Nie wiem jakie mają plany i czy mają z klubu pozwolenie na powrót. Trzy dni temu, gdy kupowaliśmy bilety do Polski widać było dużo wolnych miejsc. Wczoraj zostały już tylko dwa czy trzy wolne miejsca, więc to szybko się rozwija. Wiadomo, gdy jest taka możliwość, to każdy chce z niej skorzystać.

 

Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ

 

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ

Grzegorz Michalewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie