"Niewielu zawodników MMA w Polsce może sobie pozwolić na życie bez walk"

Poznaliśmy kartę walk UFC 249. Kolejne gale na prywatnej wyspie?

Gościem „Poranka z Polsatem Sport” był zawodnik KSW i komentator Łukasz Jurkowski. "Juras" przyznał, iż niewielu zawodników MMA w Polsce może poradzić sobie pod względem finansowym bez regularnych występów w klatce. A tych od kilku tygodni brakuje w związku z panującą w Polsce i na świecie epidemią koronawirusa. – Co dalej ze sportami walki? – zapytał Marcin Feddek.

– Najpierw niech sporty walki wrócą, nie tylko w wydaniu zagranicznym, ale także gale organizowane w Polsce. To jest duży problem nie tyle dla organizatorów, co dla zawodników. W Polsce zawodników MMA żyjących na takim poziomie, aby móc wegetować przez trzy miesiące, mieć na rachunki, mieć co jeść i spłacać kredyty, jest niewielu. Może piętnastu. Maks. Reszta to chłopaki, którzy pracują po bramkach, a kluby są zamknięte, są trenerami personalnymi, a siłownie są zamknięte. Oni zostają bez zarobku, bez dochodu… To problem dla tych chłopaków, by utrzymać się przez trzy miesiące. A walka jest dla nich strzałem finansowym, po którym mogą zostawić sobie „górkę” – przyznał Jurkowski.

W programie usłyszeliśmy także łączenie z trenerem Arrachionu Olsztyn Szymonem Bońkowskim.

– Na ten moment nie trenujemy, siedzimy na tyłku. Dostosowujemy sytuację do bieżących zarządzeń. Wcześniej, jak były dozwolone wyjścia na zewnątrz, to tam trenowaliśmy, ale w tym momencie ręce są zawiązane. Kontaktujemy się z zawodnikami i dajemy plany, co mają robić we własnym zakresie. Jeżeli jednak będzie się to przedłużać, to my też będziemy musieli coś zmienić – przyznał Bońkowski.

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ