Wantuch: Ostracyzm może dotknąć piłkarzy

Rozgrywki PKO BP Ekstraklasy wciąż pauzują. To natomiast oznacza ogromne straty dla klubów, a także zawodników. Kilka klubów w ramach oszczędności rozwiązało już kontrakty z piłkarzami, m.in. Pogoń Szczecin, która pożegnała się z Soufianem Benyaminą i Zvonimirem Kozuljem. Wkrótce kolejni mogą zechcieć opuścić ligę, bo PZPN przygotowuje uchwałę, w ramach której zawodnicy mogliby rozwiązywać umowy z winy niepłacącego klubu, ale nie po dwóch, a po czterech miesiącach.

 

– Sporo [piłkarzy dzwoni – red.]. Przed chwilą, gdy nie mogła się pani dodzwonić, rozmawiałam z kolejnym z nich. Sprawy nabrały tempa, niektórzy sportowcy poczuli, że muszą się spieszyć (…) Prezes Zbigniew Boniek i sekretarz generalny Maciej Sawicki zapowiedzieli, że zostanie zmieniona uchwała dotycząca ochrony zobowiązań licencyjnych. Piłkarz będzie mógł jednostronnie wypowiedzieć swoją umowę dopiero po czterech miesiącach bez otrzymywania pensji, a nie, jak dotychczas, po dwóch – przyznała w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” mecenas Agata Wantuch, która w przeszłości reprezentowała m.in. Marcina Wasilewskiego, Arkadiusza Onyszkę czy zawodników Ruchu Chorzów.

Czy to oznacza, że przed ewentualnym wprowadzeniem uchwały duża grupa zawodników z klubów, które nie płacą regularnie, złoży wypowiedzenia swoich kontraktów?

 

– Najwięcej mogą na tym stracić zawodnicy. Rozpęta się w Internecie piekło, nie zostawi się na nich suchej nitki. Padną stwierdzenia, że są chciwi, wredni, bo nie chcą się dogadać, a nikt nie zastanowi się nad tym, czy ktoś w ogóle próbował się porozumieć. Obawiam się, że ostracyzm społeczny ich dotknie – uważa prawniczka.

 

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ