Kołtoń: Testy dla Ekstraklasy na „rynku komercyjnym”?
Bundesliga rozważa dokończenie sezonu, wykonując nawet 20 tysięcy testów na koronawirusa w najbliższych miesiącach! Ekstraklasa również przymierza się do zakupu testów na „rynku komercyjnym”. Może to będzie powszechna praktyka w wielu dziedzinach życia?
Prezes PZPN, Zbigniew Boniek powtarza w ostatnich dniach: „Musimy zrobić wszystko, aby dograć sezon”. Prezes Ekstraklasy, Marcin Animucki wtóruje: „Rozpatrujemy wariaty startu – może w połowie maja, może pod koniec maja, a najpóźniej w czerwcu”. Dodaje: „Pozwoliłoby to na wypłacenie kontraktu telewizyjnego, na zrealizowanie zobowiązań, jeśli chodzi o sponsorów”. W grze jest – bagatela – 250 milionów złotych! Pytanie o bezpieczeństwo wznowienia rozgrywek. „Pracują zakłady, które zatrudniają setki, tysiące ludzi, więc my również musimy się zastanowić nad tym, jak można zorganizować mecze” - zaznacza prezes Boniek. A co z badaniami? Animucki przyznaje: „Orientujemy się, jak to zamierzają zrealizować inne ligi. Nie wykluczamy zakupu testów na rynku komercyjnym”.
Dokładnie w tym kierunku idzie Bundesliga, która przewiduje, że wykona nawet 20 tysięcy testów, aby dokończyć sezon. Mówi się, że piłkarze w najwyższej klasie rozgrywkowej naszych zachodnich sąsiadów byliby badani co trzy dni! W Niemczech dziennie wykonuje się 100 tysięcy testów na obecność koronawirusa w organizmie, więc nic dziwnego, że nie wzbudza to aż takich emocji, jakie może wywołać w Polsce. U nas obecnie przeprowadza się 7 tysięcy testów dziennie, ale minister zdrowia Łukasz Szumowski zaznacza: „Możliwe jest wykonywanie nawet 13 tysięcy testów”.
Zobacz także: Czy Arka Gdynia przetrwa kryzys? "Wygląda to słabo"
Czy wkrótce setki testów tygodniowo będzie wykonywać Ekstraklasa? Czy te testy będą do kupienia na rynku komercyjnym od ręki? To pytanie, które pilnie muszą rozważyć władze Ekstraklasy. Alexander Kekule, niemiecki wirolog z Halle, mówi na łamach „Sueddeutsche Zeitung”: „Regularnie badanie piłkarzy byłoby bardzo pożyteczne. Futbol to gra kontaktowa. Powinno się więc wykonywać badania przed spotkaniami, aby ich wynik poznać w ciągu dwóch godzin. Ryzyko rywalizacji wytrenowanych organizmów byłoby w tej sytuacji akceptowalne”.
Co jednak w przypadku potwierdzenia u piłkarza obecności koronawirusa? W Niemczech działa specjalny medyczny „Task Force”, składający się ze specjalistów. Na ich czele stoi lekarz kadry, Tim Meyer, a członkami są również cenieni wirolodzy. Podobno ten zespół skłania się do tego, że zakażony zawodnik byłby poddawany kwarantannie, ale nie cały zespół. Podobne rozwiązania mają być stosowane w innych dziedzinach życia – w przemyśle, handlu, czy szkolnictwie. Jeśli życie wróci do normy, to trudno będzie ciągle i wciąż nakazywać kwarantannę instytucji, szkół, czy przedsiębiorstw.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl