Piłkarz Barcelony oburzony postawą klubu. "Jestem traktowany jak worek ziemniaków"
Ivan Rakitic udzielił hiszpańskim mediom wywiadu, w którym skrytykował działania Barcelony. Zdaniem Chorwata klub traktuje go jak worek ziemniaków, z którym można zrobić wszystko.
Rakitic przez ostatnie lata był podstawowym zawodnikiem Barcelony. W obecnym sezonie nie zawsze łapie się do pierwszego składu "Dumy Katalonii". Chorwat znalazł się na nieoficjalnej liście zawodników, których klub będzie się chciał w najbliższym czasie pozbyć.
Środkowy pomocnik łączony był z Paris Saint-Germain, a dokładnie miał być częścią zapłaty za Neymara. Podobnie było w przypadku rozmów z Interem Mediolan, z którego Barcelona chciała wykupić Lautaro Martineza. Ostatnie wydarzenia zawiesiły wszelakie rozmowy dotyczące transferów.
Reprezentantowi Chorwacji nie spodobało się to, w jaki sposób klub stara się zarządzać jego przyszłością.
- Rozumiem sytuację, ale nie jestem workiem ziemniaków, z którym można zrobić wszystko. Chcę być w miejscu, w którym czuję się potrzebny i szanowany. Jeżeli będzie to miało miejsce w Barcelonie, to będę tym zachwycony, ale jeśli dojdzie do tego, gdzie indziej, to zamierzam o tym zadecydować osobiście. Nie chcę, by robił to ktoś inny - powiedział Rakitic w rozmowie z "Mundo Deportivo".
🔴🔵 ENTREVISTA EXCLUSIVA CON @ivanrakitic
— Mundo Deportivo (desde 🏠) (@mundodeportivo) April 13, 2020
Rakitic: “Quiero volver a jugar y ganar los dos títulos para darle una alegría a todos los culés”
✍️ @RogerTorellohttps://t.co/7KGf0nI4aY
Mimo że pomocnik "Blaugrany" ma już 32 lata, to na pewno nadal zainteresowane jego usługami byłoby kilka klubów. Ostatnio mówiło się również o powrocie do Sevilli.
- Zeszły rok był najlepszym z sześciu, jakie tutaj miałem i byłem bardzo poirytowany tym, jak zostałem potraktowany. Czułem ogromne zaskoczenie i nie rozumiałem tego, co się dzieje. Nie grałem zbyt wiele i byłem tym zraniony. Mam nadzieję, że uda mi się wypełnić ostatni rok mojego kontraktu - dodał Chorwat.
Rakitic karierę zaczynał w FC Basel. Następnie trafił do Schalke, a później do Sevilli. W 2014 roku Barcelona zapłaciła za niego 18 mln euro.
Przejdź na Polsatsport.pl