Iwanow: Dograjmy ten najdziwniejszy sezon w powojennej historii piłki. „Zielony stolik” to ostateczność

Piłka nożna
Iwanow: Dograjmy ten najdziwniejszy sezon w powojennej historii piłki. „Zielony stolik” to ostateczność
fot. Cyfrasport
Iwanow: Dograjmy ten najdziwniejszy sezon w powojennej historii piłki. „Zielony stolik” to ostateczność.

Trwa najdziwniejszy sezon w powojennej historii piłki – to pewne. Czy uda się go dokończyć? W wielu ligach sprawy tytułu są już niemal rozstrzygnięte, ale nie wszędzie. Wszędzie jest za to ścisk w walce o europejskie puchary. Choćby z tego powodu rozstrzygnięcia przy „zielonym stoliku” powinny być ostatecznością.

Cała piłkarska Europa – w tym Polska – czeka na wznowienie sezonu. Po pierwsze: ze względów finansowych, nie chcąc stracić kwot, tytułem sprzedanych praw telewizyjnych. Na zarobek z dnia meczowego nie ma przecież na razie co liczyć. Po drugie: ważny jest aspekt, tzw. ducha sportowego. Skoro „decydujące rozdanie” mieliśmy poznać po rozegraniu pełnego sezonu i wszystkich spotkań, to rozstrzygnięcia po ostatniej rozegranej przed pandemią serii nie wszystkim są w smak. A najmniej tym, którzy byli blisko mistrzostwa albo znajdują się w strefie spadkowej. „Zielony stolik” zagląda jednak niektórym mocno w oczy.

 

Nadzieja płynąca do nas z Niemiec czy nawet Wysp Brytyjskich pozwala myśleć, że jednak dokończymy ten sezon na boiskach. Ale co wydarzyłoby się, gdyby jednak nie było takiej możliwości. Kto zyskałby, a kto by został najbardziej pokrzywdzony?

 

W wielu ligach kwestia tytułu praktycznie jest już wyjaśniona. W Anglii Liverpool ma 25 punktów przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City. W Chorwacji Dinamo Zagrzeb - 18 nad Rijeką. Belgom też łatwiej było podjąć decyzję o zakończeniu sezonu, którą musi jeszcze zatwierdzić minimum 80 procent klubów. Club Brugge ma bowiem 15 punktów więcej niż Gent.

 

Swojego mistrza znają też już praktycznie w Szkocji, na Ukrainie, we Francji, w Danii i Serbii. Tam Celtic Glasgow, Szachtar Donieck, PSG, Midtjylland i Crvena zvezda odjechali najgroźniejszym (choć jak widać groźnym w teorii) rywalom na więcej niż 10 „oczek”. Rangersom, Dynamu Kijów, Marsylii, Kopenhadze czy Partizanowi powrót do grania sportowo nie pomoże.

Zobacz także. Kowalski: Siedem mln euro za Karbownika waży dwa razy tyle co miesiąc temu

 

Wiele mocnych lig ma jednak problem. W Serie A Lazio ma tylko punkt straty do Juventusu i może przecież marzyć o przerwaniu hegemonii „Starej Damy”. Pikanterii i dramaturgii tej sytuacji dodaje fakt, że ostatni tytuł „Biancocelesti” fetowali w 2000 roku…  

 

W La Liga Barcelona ma jedynie dwa punkty przewagi nad Realem Madryt, który dość szybko stracił to, co uzyskał w El Clasico, ulegając tydzień później Betisowi w Sevilli.

 

Bundesliga? Bayern co prawda wydaje się bezpieczny, ale tak twierdzą głównie w Monachium (55 punktów po 25-ciu seriach). W Dortmundzie (51) i Lipsku (50) mogą mieć jeszcze nadzieje. Choć chyba nie tak duże jak w przypadku Lazio we Włoszech.

 

Gra jednak toczy się jednak przecież nie tylko o mistrzostwo, ale i start w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy, a to w czekającym nas kryzysie mieć będzie olbrzymie ekonomiczne znaczenie. Nie mówiąc już o kwestii ewentualnych spadków, choć w tym temacie większość krajów jest zgodna. Im mniej degradacji, tym lepiej.

 

U nas sprawa jest dość klarowna: Legia ma 8 punktów przewagi nad Piastem, więc nikt nie będzie się mocno krzywić, gdy tytuł wróci do stolicy. Ale dalej jest już ciasno. Gliwiczan od szóstej Pogoni Szczecin dzielą zaledwie dwa punkty. Wiadomo, w Europie ostatnio żaden z naszych zespołów furory nie robi, ale nawet w polskiej Ekstraklasie więcej zarobi się będąc drugim niż szóstym. Rachunek jest prosty.

 

Trzymajmy więc kciuki za to, by ten sezon został dokończony. Choć i tak jego rozstrzygnięcia, po tak długiej przerwie i tak dużych kłopotach, mogą nie być miarodajne i pewnie gdyby nie pandemia, tabele ułożyłyby się inaczej niż wtedy, gdy – oby - będziemy zamykać rozgrywki w lipcu bądź w sierpniu.

 

I nie łudźmy się, że nie wpłynie to na jesienne rozgrywki. Jednego możemy być pewni. Trwa najdziwniejszy sezon w powojennej historii piłki.

 

Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ

 

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ

Bożydar Iwanow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie