Servaas: Decyzja o Final Four w grudniu dziwna, ale ją rozumiem

Piłka ręczna
Servaas: Decyzja o Final Four w grudniu dziwna, ale ją rozumiem
Fot. CyfraSport

Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) zdecydowała, że tegoroczny Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych rozegrany zostanie w grudniu. "To dziwna decyzja, ale ją rozumiem. W obecnej sytuacji nie było chyba innego wyjścia" – ocenił prezes PGE VIVE Kielce Bertus Servaas.

Nadal nie wiadomo, czy z powodu pandemii koronawirusa obecny sezon Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych zostanie dokończony. Początkowo EHF planowała, że mecze 1/8 finału odbędą się w dniach od 1 do 7 czerwca. Ćwierćfinały od 22 do 28 czerwca, a Final Four zaplanowano w Kolonii na 22 i 23 sierpnia.

 

W czwartek jednak europejska federacja zdecydowała, że turniej z udziałem czterech najlepszych zespołów zostanie rozegrany w Kolonii 28 i 29 grudnia. "To dziwna decyzja, ale ja ją rozumiem. W obecnej sytuacji, nie było chyba innego wyjścia" – wskazał szef kieleckiego klubu.

 

W piątek 24 kwietnia ma zapaść decyzja dotycząca sposobu wyłonienia uczestników Final Four. Kilka dni temu francuski dziennik sportowy "L'Equipe" napisał, że poważnie rozważany jest wariant rezygnacji z części pucharowej i zakwalifikowania do Final Four po dwa najlepsze zespoły z grup A i B. W takiej sytuacji w Kolonii wystąpiłyby: Barca, THW Kiel, Paris St. Germain i Telekom Veszprem. To oznacza, że w turnieju finałowym zabrakłoby mistrza Polski, który w swojej grupie zajął trzecie miejsce.

 

Transferowy hit stał się faktem. Jurecki zawodnikiem Azotów Puławy

 

"Musimy zaakceptować każdą decyzję EHF. Federacja też jest w bardzo trudnym położeniu. Mogliśmy przecież zająć miejsce w czołowej dwójce, a mieliśmy na to szanse. Niestety, nie udało się, byliśmy trzeci. Teraz trzeba podjąć jakieś decyzje. Nie da się zadowolić wszystkich. Federacja chce ratować pieniądze. Nikt nie spodziewał się przecież epidemii koronawirusa" – zaznaczył Servaas, który nie ukrywał, że brak występu w Final Four oznaczałby dla klubu spore straty finansowe.

 

"Mam jednak nadzieję, że drużynom zostanie wypłacona jakaś rekompensata. Nie spodziewam się wielkich pieniędzy, to nie Liga Mistrzów w piłce nożnej. Ale każde pieniądze się przydadzą w tej trudnej sytuacji. Zobaczymy, jakie zostaną podjęte decyzje, ale musimy je zaakceptować" – nie ukrywał Servaas.

 

W piątek władze kieleckiego klubu osiągnęły z zawodnikami i sztabem szkoleniowym porozumienie w sprawie obniżki wynagrodzenia do końca czerwca. Prezes 17-krotnego mistrza Polski nie ujawnił jednak skali redukcji tych wynagrodzeń.

 

"To pozostanie tajemnicą klubową. Podkreślę tylko, że jestem podbudowany postawą zawodników i sposobem, w jaki zareagowali na tę trudną sytuację. Ustaliliśmy, że wszelkie zaległości wobec zespołu zostaną uregulowane do końca czerwca" – podkreślił Servaas.

 

Dodał, że z wyjątkiem żegnających się z VIVE (Romaric Giullo, Mateusz Jachlewski, Blaz Janc i Julen Aguinagalde), wszyscy pozostali zawodnicy zadeklarowali chęć dalszej gry w Kielcach.

 

"Nikt nie zasygnalizował, że chce odejść z drużyny. Każdy zadeklarował, że chce grać tutaj. Teraz musimy zobaczyć, jakimi pieniędzmi będziemy dysponować w kolejnym roku. Zobaczymy, czy będzie nas stać na utrzymanie wszystkich graczy. Być może będziemy zmuszeni zrezygnować z jednego czy dwóch zawodników. Wierzę jednak, że do tego nie dojdzie. W świecie koronawirusa trudno jednak być czegokolwiek pewnym. Z tym musi mierzyć się obecnie nie tylko VIVE, ale również inne kluby” – zaznaczył.

 

Dodał, że w ciągu miesiąca sytuacja powinna się wyjaśnić.

 

"Umówiliśmy się z zespołem, że za trzy tygodnie przedstawię budżet na przyszły rok. Po rozmowach ze sponsorami będę wiedział, jakimi pieniędzmi będziemy dysonować. Zobaczymy, jak wtedy będzie wyglądać sytuacja, ale ja po ostatnich rozmowach jestem pozytywnie nastawiony" – powiedział.

 

Sytuacje klubu może jednak mocno skomplikować piątkowa decyzja Polskiej Grupy Energetycznej. Tytularny sponsor piłkarzy ręcznych VIVE poinformował, że w 2020 roku zmniejsza wydatki na wspieranie sportu o połowę, redukując je o blisko 27 milionów złotych. Na razie nie wiadomo w jakim stopniu, i czy w ogóle dotknie to mistrza Polski.

 

"Jako klub osiągamy bardzo dobre wyniki marketingowe. W badaniach stoimy wysoko. PGE też wszystko sprawdza. Myślę, że oni widzą, iż warto tutaj inwestować. Będziemy z nimi rozmawiać, zobaczymy jakie informacje nam przekażą. W komunikacie jest mowa o przeprowadzonych analizach. Pewnie one będą zbliżone do naszych, dlatego mamy nadzieję, że nas ominie obcięcie" – powiedział Servaas w kanale telewizyjnym stacji NC+.

 

PGE to największy sponsor kieleckiej drużyny. Kontrakt obowiązuje jeszcze przez rok.

 

Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ

 

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ

MB, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie