Lubański wyjaśnia, dlaczego upadł klub KSC Lokeren

Piłka nożna
Lubański wyjaśnia, dlaczego upadł klub KSC Lokeren
fot. Cyfrasport
Włodzimierz Lubański zagrał w barwach KSC Lokeren 225 razy

Belgijski KSC Lokeren ogłosił w poniedziałek bankructwo. Działacze nie znaleźli sponsora i już nie chcą walczyć o ratowanie zasłużonego piłkarskiego klubu. Klubu bliskiego sercu Włodzimierza Lubańskiego, który w latach 1975-1982 rozegrał w barwach Lokeren 225 meczów i strzelił 97 goli. Były reprezentant Polski z bólem obserwował postępujący upadek. - Klub przejęli ludzie nieodpowiedzialni - powiedział zdobywca wicemistrzostwa Belgii, finalista Pucharu Belgii i ćwierćfinalista Pucharu UEFA.

Włodzimierz Lubański: - To trwało już kilka dobrych miesięcy. Mówiło się, że będzie jakaś pomoc, ale widać też było, że ta pomoc nie przychodzi. Nie było już szans na uratowanie Lokeren. Wszystkie rachunki, które były do zapłacenia plus sięgające kilku miesięcy zaległości w wypłatach dla zawodników i sztabu szkoleniowego doprowadziły do tego, że w sądzie złożono skargę na Lokeren, a dzisiaj ogłoszono
bankructwo klubu.

 

Wojtek Łasicki: Już wcześniej belgijska federacja odebrała Lokeren zawodową licencję.

 

To efekt tego, co działo się już od kilku lat. Sytuacja finansowa klubu była od lat bardzo niestabilna. Dziennikarze piszą o pięciu milionach euro, ale to jest suma do zapłacenia "od zaraz". Nie piszą o tym, co trzeba wydać do końca sezonu, co trzeba zapłacić z tych rzeczy, które nie były zapłacone w przeszłości. Jest to więc dużo, dużo większa suma. Niestety, klub przejęli ludzie nieodpowiedzialni, ludzie, którzy chcieli "produkować" piłkarzy, a później ich sprzedawać za większą sumę. I podejrzewam, że mieli w tym prywatny interes. Co roku sprzedawali najlepszych zawodników, co roku! A jeżeli tak się postępuje, to doprowadza się do sytuacji, że nie ma drużyny. Nie ma sportowego poziomu, nie ma ludzi, którzy przychodzą na stadion i przede wszystkim zespół spada do niższych klas. Lokeren spadło do
drugiej ligi, nie dbano o poziom sportowy, a konsekwencją tego jest dzisiejsza upadłość.

 

 

 

Drugoligowcowi z pewnością trudniej znaleźć sponsora, a zbiegło się to jeszcze z sytuacją, w której ludzie martwią się o swoje interesy, a nie myślą o "pompowaniu" pieniędzy w piłkę nożną.

 

Zgadza się. Dla piłkarzy, kibiców oraz dla miasta to potężny cios. Ale od kilku lat klub Lokeren nie dbał o to, by poziom sportowy był taki, jaki był w przeszłości. To przykład dla innych, że trzeba bardzo uważać na to, co dzieje się w klubie. A jest jeszcze jedna drużyna, w której są bardzo poważne "dziury" finansowe. To KV Oostende, klub z ekstraklasy. Nie wiadomo, czy nie będą musieli poprosić o opinię sądu, czy mogą dalej grać, czy już nie.

WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie