Bartoszek: W rugby zacząłem grać przez przypadek

Inne
Bartoszek: W rugby zacząłem grać przez przypadek
fot. Cyfrasport
Bartoszek: W rugby zacząłem grać przez przypadek

Mateusz Bartoszek, reprezentant Polski w rugby, był gościem "Poranka z Polsatem Sport". Skąd wzięło się jego zainteresowanie tym sportem? Jak długo dochodzi do pełni zdrowia po meczu?

Joanna Kaczor-Bednarska: Ciekawa historia, twój tata uprawiał hokej. Jak trafiłeś do rugby?

 

Mateusz Bartoszek: Trafiłem przez przypadek. Kolega w podstawówce namawiał mnie na obóz sportowy. Powiedział, byśmy pojechali razem, bo przecież będzie raźniej. Myśleliśmy, że pogramy w piłkę, tymczasem to była sekcja rugby. Tak właśnie się zaczęła moja przygoda z tym pięknym sportem.

 

Twoja szarża została wybrana najlepszą w Europie. Jakie to uczucie, kiedy zderza się ze sobą ćwierć tony czystych mięśni?

 

W tym pamiętnym finale ligi polskiej. To był mecz między Budowlanymi Łódź a Arką. Doszło wtedy do tej kolizji i tak wyszło, że ziemia się zatrzęsła.

 

Jak radzisz sobie z kontuzjami?

 

Na ten moment nie miałem poważniejszej kontuzji. W jakiś sposób nasze ciało jest przygotowane do walki, meczu i każdego treningu.

 

To ile trwa powrót do pełni sił po takim spotkaniu?

 

Trzy-cztery dni. Jeśli gramy w sobotę lub niedzielę, to wtorek jest najcięższym dniem.

 

Gdzie zastała cię epidemia?

 

We Francji. Miałem jednak możliwość powrotu do Polski. Decyzja Francuskiej Federacji o zakończeniu sezonu była słuszna. Nasze kontrakty zostały obniżone o kilkanaście procent.

 

 

Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ

 

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ

 

Program "Poranek z Polsat Sport" od poniedziałku do piątku o godzinie 7:00 w Polsacie Sport i Polsacie Sport News oraz na Polsatsport.pl.

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie