Prezes GKS Tychy: Pandemia zmieniła ligę. Chcemy sobie pomagać

Coraz bliżej „odmrożenia” jest polski futbol. Od wielu dni trwają rozmowy w sprawie wznowienia nie tylko rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, ale również Fortuna 1 Ligi. To wiąże się natomiast nie tylko z wielką pracą do wykonania, ale także z olbrzymimi oczekiwaniami. O tych mówił w piątek gość Poranka z Polsatem Sport Leszek Bartnicki, prezes pierwszoligowego GKS Tychy.

 

- Bez względu na to jaki zawód się wykonuje, to najtrudniej pracuje się, kiedy nie widać sensu pracy, gdy nie widać celu do którego się zmierza. Myślę, że decyzja sprzed kilku dni, aby wykonać wszystko co możliwe, by powrót futbolu - także Fortuna 1 Ligi-  nastąpił, to może nie zielone, ale żółte światło. To natchnęło optymizmem mnie, pracowników klubu, piłkarzy, sztab trenerski. Oczy im się świecą, bo widzą cel i wiedzą, po co było mityczne skakanie przez wersalkę, po co były przebiegnięte po lasach kilometry. Oby już za półtora miesiąca dane im było wrócić do walki o punkty – przyznał Bartnicki.

 

Działacz powiedział także o zmianach wynikających z walki z epidemią koronawirusa. A walczy nie tylko jego klub, ósmy w ligowej tabeli GKS Tychy, ale także cała Fortuna 1 Liga.

 

- Ten "koronakryzys" zmienił naszą ligę, jeśli chodzi o współpracę pomiędzy prezesami. Wcześniej spotykaliśmy się przy okazji meczów lub raz na kilka miesięcy w Warszawie, ale w tej chwili co kilka dni mamy wideokonferencje wszystkich prezesów, jesteśmy podzieleni na specjalne grupy robocze, które zajmują się poszczególnymi obszarami. Widać, że Fortuna 1 Liga stała się jednością i chcemy wspólnie sobie pomagać – stwierdził.

 

Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ

 

Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ