Mucha: Od wybuchu epidemii przybyło mi pracy
Od wybuchu epidemii jako prezydentowi UFP przybyło mi pracy. Na szczęście można ją wykonywać korzystając z telefonu i laptopa – powiedział Jan Mucha, były bramkarz Legii Warszawa i Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, a obecnie prezydent Unii Piłkarzy Zawodowych na Słowacji.
Jan Mucha to były bramkarz Legii Warszawa i Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, który występował także w Evertonie czy Kryljach Sowietow Samara. Od jakiegoś czasu piastuje funkcję prezydenta Unii Piłkarzy Zawodowych na Słowacji. W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Mucha opowiedział o trudnej sytuacji tamtejszych zawodników.
„Rzeczywiście, od wybuchu epidemii jako prezydentowi UFP przybyło mi pracy. Na szczęście można ją wykonywać, korzystając z telefonu i laptopa. Dlatego nie musiałem wyjeżdżać na Słowację, cały ten okres spędziłem w Warszawie i przeprowadziłem setki, jeśli nie więcej rozmów” - przyznał i dodał: „Średnia pensja zawodnika to 1,5 tysiąca euro miesięcznie, wielu dostaje mniej niż tysiąc. Dlatego trudno im się dziwić, że nie chcą obcinać swoich zarobków, nawet o 80 procent, a i takie padały propozycje, były one z gatunku tych „nie do odrzucenia”.
Jan Mucha obchodzi dziś 37. urodziny. Trenerze, z tej okazji życzymy dużo zdrowia, pomyślności oraz samych sukcesów z Legią Warszawa! 🎂🎁
— Legia Warszawa (🏠) (@LegiaWarszawa) December 5, 2019
Fot. @j_prondzynski pic.twitter.com/2ndKNOqRLE
Mucha opowiedział także o sytuacji w MSK Zilinie, gdzie - jak się okazuje - był jednym z głównych uczestników zamieszania. Gdy właściciel klubu Jozef Antosik zaproponował zawodnikom obniżenie kontraktów, a ci odesłali go do Muchy, ten rozwiązał umowy z 17 piłkarzami i ogłosił stan likwidacji.
„To skrajny przypadek. Mowa o klubie, w którym średnie zarobki były wyższe - ok. 7-8 tys. euro. Właściciel uznał, że koszty są za duże, ale postąpił w sposób niedopuszczalny. Po prostu znalazł furtkę, jak według niego pozbyć się problemu, a klubowi bankructwo oraz upadek i tak nie grożą. Sprawa nie jest zamknięta, będą się jeszcze toczyły postępowania w sądach, bo piłkarze zamierzają walczyć o odszkodowania. Pozostaje też kwestia licencji na następny sezon” – powiedział Mucha.
Przejdź na Polsatsport.pl