Stare trampki za milion dolarów?!
Wszystko, czego się dotknie Michael Jordan, zamienia się w złoto. Albo miliony/miliardy dolarów. Przy okazji bijącego wszelkie rekordy “Ostatniego Tańca”, dokumentu o ostatnim sezonie Chicago Bulls, warto przypomnieć niezwykłą historię pierwszych trampek “Fruwającego” z 1984 roku. Oficjalnie zabronionych przez NBA, mających dziś status legendy i wartych ... około miliona dolarów!
Historię kontraktu Michaela Jordana z “Nike” znają wszyscy - 500,000 dolarów rocznie za pięć lat, najwięcej w historii dla zawodnika debiutującego w lidze, po raz pierwszy trampki z nazwiskiem gracza. Te pięć lat okazało się dla dla “Nike”, wtedy mało znanej (dominowali na rynku “Adidas”, “Converse”, a później “Reebok”) firmy, jak wygrywaniem co roku na loterii. Liczyli, że seria “Air Jordan” zarobi w pierwszym roku 3 miliony dolarów. Zarobiła 126 mln, w czym bardzo pomogła - niechcący - National Basketball Association. Zasady były w 1984 roku proste: trampki używane przez koszykarzy NBA musiały być w 51 procentach białe, a pozostałej części zgadzać się z kolorami koszulek zespołu i kolorem tych, które ubierają pozostali koszykarze. “Nike” nie bawiło się w takie szczegóły: dało młodemu, 21-letniemu Bykowi na mecze przedsezonowe czerwono-czarną wersją trampek “AirShip”, z napisem zamienionym na “Air Jordan”.
18 października 1984 roku: Jordan założył je po raz pierwszy w nowojorskiej Madison Square Garden, żartując po meczu, że mają “diabelskie kolory”. Tydzień później właściciele Chicago Bulls otrzymali oficjalny list z NBA, zabraniający używania ich podczas meczów pod groźbą kary 5000 dolarów za każdy dzień złamania zakazu. Lepszej reklamy “Nike” nie mogło sobie wyobrazić.
Zobacz także. NBA: Nowy sezon może ruszyć z dużym opóźnieniem
“NBA może zabronić używania naszych przełomowych trampek na parkietach, ale nie może zabronić wam założyć je na nogi” - głosiła reklama TV pokazującego spokojnie, ale z groźną miną, kozłującego piłkę Jordana, kończąc ujęcie trampkami przekreślonymi czarnym paskiem. Krąży wiele mitów, że “Nike” płaciło za Mike te 5000, ale prawda jest taka, że Jordan już nigdy nie założył ich w oficjalnym meczu National Basketball Association. Z jednym wyjątkiem: miał je na nogach - a na szyi złote łańcuchy! - podczas konkursu wsadów Meczu Gwiazd w 1985 roku.
Na temat “zabronionych” trampek, krążyły legendy, ale nikt nie przyznawał się do ich posiadania. Wszystko zmieniło się kilka dni temu, kiedy znany sportowy agent koszykarski Aaron Goodwin, zaprezentował na swoim Twitterze zdjęcia pierwszych “Air Jordan”.
“Jak zobaczyłem te zdjęcia, szczęka dosłownie opadła mi do ziemi”- mówi kolekcjoner Jordan Geller, rekordzista Księgi Guinnessa w liczbie posiadanych trampek. “To para warta około miliona dolarów” - dodaje Leon Benrimon, aukcjoner znanej, specjalizującej się w sprzedaży pamiątek sportowych firmy “Heritage Auctions”. Nikt nie ma wątpliwości, że dotychczasowy rekord - 437 tysięcy dolarów zapłacone za parę lekkoatletycznych “Nike” z 1972 roku - będzie zniszczony. Jeśli oczywiście pierwsze “jordany” kiedykolwiek trafią na aukcję...
Przejdź na Polsatsport.pl