Ekstraklasa: Zagłębie rozbiło Pogoń już w pierwszej połowie

Piłka nożna
Ekstraklasa: Zagłębie rozbiło Pogoń już w pierwszej połowie
fot. Cyfrasport
Ekstraklasa: Zagłębie rozbiło Pogoń już w pierwszej połowie

Pogoń Szczecin przegrała u siebie z KGHM Zagłębiem Lubin 0:3 w meczu. 27. kolejki Ekstraklasy. Goście ustalili wynik jeszcze przed przerwą.

Wieczorny mecz piątkowy był mniej zacięty niż we Wrocławiu.

 

Zobacz także. Ekstraklasa: Wielkie emocje do samego końca w pierwszym meczu po długiej przerwie!

 

Wydawało się, że młody Sebastian Kowalczyk z Pogoni straci w tym meczu opaskę kapitana, bo do podstawowego składu wróci Kamil Drygas. Okazało się inaczej. Kosta Runjaic postanowił zostawić Drygasa na ławce rezerwowych, ale cierpiąc na brak zawodników ofensywnych na szpicy wystawił Adama Frączczaka i to właśnie on wyprowadził portowców na mecz z Zagłębiem.

 

Co ciekawe, Kowalczyk opaski nie odzyskał, mimo iż Frączczak zagrał ledwie godzinę. Jednak, gdy schodził z boiska pojawił się na nim Drygas i to on założył opaskę na swoje ramię, mimo iż formalnie nie był zmiennikiem Frączczaka.

 

„My chcemy wygrać, oni muszą” – mówił Runjaic na dzień przed meczem.

 

Okazało się, że przymus jest ważniejszy od chęci. Może i nawet zawodnicy Pogoni chcieli, może częściej przebywali z piłką na połowie rywali. Jednak to goście potrafili w odpowiedniej chwili przyspieszyć, skonstruować i pomysłową akcję i raz za razem trafiać do bramki Dantego Stipicy.

 

Zaczęło się dość szybko. Już w 7. minucie prawym skrzydłem uciekł Bartosz Białek, wbiegł w pole karne, odegrał do Dejana Drazićia, który bez skrupułów pokonał Stipicę.

 

Chwilę później z rzutu wolnego precyzyjnie strzelał Paweł Cibicki, ale jego intencje wyczuł Dominik Hładun parując piłkę poza linię końcową.

 

W 17. min bliski wyrównania był były gracz Zagłębia Damian Dąbrowski, ale jego strzał spoza pola karnego minimalnie minął bramkę.

 

Siedem minut później Frączczak trafił w poprzeczkę, ale chwilę później powinno być 2:0 dla gości. Jednak Hubert Matynia ofiarnie wybił piłkę niemal z linii bramkowej. Odłożył tym samym wyrok o minutę, bo w kolejnej akcji Damjan Bohar drugi raz tego dnia trafił do bramki Stipicy.

 

W 42. minucie ponownie Dąbrowski był bliski zdobycia gola, ale trafił w słupek. W odpowiedzi goście strzelili trzecią bramkę. W końcu do siatki trafił Bartosz Białek, który wykorzystał sytuację sam na sam.

 

W drugiej części goście kontrolowali grę. Sami stwarzali większe zagrożenie pod bramką Pogoni i Stipica musiał się sporo napracować, by ustrzec swój zespół przed utratą kolejnych goli. Po drugiej stronie boiska jedynie strzał Kowalczyka z ostrego kąta niósł zagrożenie. Piłka jednak minęła bramkę.

 

Najciekawsza sytuacja drugiej części gry nastąpiła już po upłynięciu 90 minut, gdy Hubert Matynia z rzutu rożnego trafił w słupek. Jednak gola na otarcie łez dla Pogoni nie było.

 

Pogoń, tak jak 14 miesięcy wcześniej, gdy żegnano stary stadion w Szczecinie, uległa Zagłębiu 0:3.

 

Przymusowa przerwa nie spowodowała zmian w formacie ekstraklasy. Po 30. kolejce tabela zostanie podzielona na dwie części i drużyny rozegrają jeszcze po siedem meczów z rywalami ze swojej grupy, z zachowaniem dotychczasowego dorobku.

 

Z najwyższej klasy rozgrywkowej spadną trzy drużyny, a ich miejsce zajmą trzy zespoły z 1. ligi - bezpośredni awans uzyskają dwa najlepsze, a trzeci po barażach z udziałem drużyn z miejsc 3-6.

 

Ostatnia kolejka rundy zasadniczej jest planowana na 14 czerwca, zaś sezon zakończy się 18 i 19 lipca, kiedy zostanie rozegrana 37. kolejka - odpowiednio - w grupie spadkowej i mistrzowskiej.

 

Powiedzieli po meczu Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin (0:3):

 

Kosta Runjaic (trener Pogoni): Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten mecz. Wynik jest zawodem jak i nasza gra w defensywie. Wiedzieliśmy, jak gra w ofensywie Zagłębie, ale nie sądziłem, że będzie im tak łatwo. Staraliśmy się, próbowaliśmy, mieliśmy kilka strzałów, ale przy każdej ich akcji było niebezpiecznie. Pokazali wielką jakość zwłaszcza przy drugiej czy trzeciej bramce. Dla Zagłębia był to łatwy mecz. Mogli nisko na nas czekać i wykorzystywać wolne strefy, które im udostępnialiśmy. Nawet nie wiem o ile procent lepiej powinniśmy zagrać by wygrać z Cracovią.

 

Martin Sevela (trener Zagłębia): Zagraliśmy bardzo dobry mecz od samego początku. Agresywnie atakowaliśmy na piłkę. Mieliśmy swoje szanse, które wykorzystaliśmy. W drugiej połowie szukaliśmy swoich szans po błędach gospodarzy. Wynik się nie zmienił. Trzy bramki strzelone na wyjeździe i zwycięstwo, to bardzo ważny wynik dla nas. Teraz mamy tydzień na przygotowanie się do meczu z Lechem u siebie. W domu zagramy o to, by awansować do pierwszej ósemki. Taki jest nasz cel i uważam, że jest on realny.

 

Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin 0:3 (0:3)

 

Bramki: Drazic 7, Bohar 26, Białek 43.

 

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Mecz bez udziału kibiców.

 

Pogoń Szczecin: Dante Stipica – Jakub Bartkowski, Mariusz Malec, Benedikt Zech, Hubert Matynia – Santeri Hostikka (64. David Stec), Damian Dąbrowski (60. Kamil Drygas), Marcin Listkowski, Sebastian Kowalczyk – Paweł Cibicki, Adam Frączczak (60. Hubert Turski).

 

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic – Jewgienij Baszkirow, Filip Starzyński (90. Dawid Pakulski), Dejan Drazic (86. Jakub Tosik), Sasza Zivec (76. Patryk Szysz), Damjan Bohar – Bartosz Białek.

 

Żółte kartki: Kopacz, Guldan, Czerwiński.

jb, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie