Zatorski: Jestem ciekawy obozu kadry

Siatkówka
Zatorski: Jestem ciekawy obozu kadry
fot. Cyfrasport
Paweł Zatorski opowiedział o informacjach, które zawodnicy otrzymali odnośnie procedur związanych z reżimem sanitarnym oraz o planie treningów na ten okres.

Paweł Zatorski w specjalnej rozmowie tuż przed zgrupowaniem kadry narodowej siatkarzy w Spale opowiedział o informacjach, które zawodnicy otrzymali odnośnie procedur związanych z reżimem sanitarnym oraz o planie treningów na ten okres.

Tomasz Krochmal: Wracamy do siatkarskiego życia. Radość z powrotu?

 

Paweł Zatorski: Jest radość przede wszystkim z tego powodu, że zobaczę wszystkich chłopaków ponownie. Każdy z chłopaków ma podobne zdanie, że te 2 lata przerwy to za dużo od naszych treningów, gdzie jest dużo radości, zabawy, ale także trudu związanego z tym co trener przygotowuje. Także do Spały zjedziemy z wielką chęcią mimo, że nie ma w tym roku żadnej dużej reprezentacyjnej imprezy.

 

A jedziesz na zgrupowanie z dużą ciekawością?


Zdecydowanie jestem bardzo ciekawy! Nigdy w życiu nie mieliśmy zgrupowania bez celu w postaci przygotowania do dużej imprezy. Bardzo nas ciekawi, jak Vital do tego podejdzie. Mieliśmy rozmowy telefoniczne, kontaktował się z większością, nakreślał plany, ale ciężko jest przewidzieć jak zaplanuje każdą z jednostek treningowych.

 

Trener to „szaleniec” mówiąc oczywiście w cudzysłowie, możemy spodziewać się jakichś innowacyjnych metod?


Myślę, że możemy tylko się cieszyć. Możemy być przekonani, że nudzić się nie będziemy. To zgrupowanie będzie inne od wszystkich. Ja tylko żałuję, że w Spale nie ma już kortów tenisowych. Jak chodziłem tam do szkoły do SMS, to jeszcze były. Teraz powstała hala do siatkówki plażowej, z której pewnie skorzystamy.

 

Dostaliście konkretne informacje co do obostrzeń, które będą na miejscu?


Dostaliśmy dosyć szczegółowe wytyczne na temat bezpieczeństwa, zasad i sposobów, jak mamy się zachowywać i przemieszczać po ośrodku. Wszyscy zdajemy sobie powagę z sytuacji. Pierwszy dzień to testy na COVID-19. Po otrzymaniu, mam nadzieję, negatywnych wyników, które okażą się dla nas pozytywnymi, będziemy w miarę normalnie starali się ćwiczyć w grupie. Jeśli chodzi o opuszczanie ośrodka, jest zakaz. Nawet ja, gdziem mam „rzut kamieniem” do domu, nie mogę opuścić obozu. Pokoje mają być jednoosobowe, ale nie wiemy czy tylko na początek i pierwszy dzień z testami, czy na cały okres. Jeśli na cały okres, to będzie smutniej niż zazwyczaj w tych pokojach. Jednak jak okaże się, że wszyscy jesteśmy zdrowi, to mam nadzieję, że będziemy mogli się widywać i spotykać.

 

Nie zakładamy takiego scenariusza, ale dostaliście wytyczne, co w przypadku wykrycia zarażenia?


Jestem przekonany, że gdyby ktokolwiek z nas przyjechał z koronawirusem, nie będzie to miało absolutnie żadnego wpływu przebieg zgrupowania. Ten pierwszy dzień przechodzimy w izolacji, więc nie będziemy mieli ze sobą żadnego kontaktu, do momentu uzyskania wyników. W razie pozytywnego wyniku pewnie normalne procedury, kwarantanna takiej osoby, a reszta będzie mogła rozpocząć przygotowania.

 

W głowie będzie myśl o tych zakazach, nakazach czy radość z powrotu na parkiet będzie silniejsza?


Wszyscy jesteśmy już tak wyczuleni na co dzień, że siedzi to cały czas z tyłu głowy, w kontaktach z innymi czy nawet z rodziną. Tam będzie nam łatwiej, bo będziemy mieć pewność, że jesteśmy zdrowi i wtedy bez strachu będziemy mogli przybijać sobie piątki, podawać ręce czy klepać po zdobytych punktach. Pewnie w podświadomości pozostanie ten lęk przed kontaktem, który jest w tej chwili, przez bardzo długi czas.

 

Na mistrzostwach świata mieliście nową „cieszynkę”, to może w Spale też powstanie coś bezkontaktowego?


Może to być trudne, ponieważ wszyscy gramy jedną piłką, na boisku się pocimy, więc ograniczanie takiej radości, tak jak ma to miejsce w piłce nożnej, troszkę może nie zdawać egzaminu. Na boisku mamy dużo kontaktu, piłkarze również przekraczają dwumetrowy, bezpieczny dystans.

 

W internecie hitem był challange: ćwiczenie w parach, jedna piłka, po każdym odbiciu odkażasz dłonie płynem. Spróbujecie?


W Spale wysoki sufit także możemy próbować!

 

Zatem obóz ma sens bez celu jakim jest przygotowanie do wielkiej imprezy?


Budowanie atmosfery w grupie, budowanie atmosfery pracy jest ważne, aby były wyniki. Wielką siłą naszej drużyny jest to, że z dużą przyjemnością spędzamy ze sobą czas. Dlatego pomimo tego, że nie ma dużej imprezy przed nami, z chęcią na poważnie potrenujemy razem, a w części wykorzystamy to jako przygotowanie do sezonu klubowego, który ruszy w tym roku wcześniej.

 

Tomasz Krochmal, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie