Stysiak: Wyjazd do Włoch był najlepszą decyzją w moim życiu

Siatkówka
Stysiak: Wyjazd do Włoch był najlepszą decyzją w moim życiu
Fot. CyfraSport
W lipcu 2019 roku Magdalena Stysiak podpisała kontrakt z Savino Del Bene Scandicci. W minionym sezonie Polka zagrała w 80 setach i zdobyła ponad 250 punktów.

W lipcu 2019 roku Magdalena Stysiak podpisała kontrakt z Savino Del Bene Scandicci. W minionym sezonie Polka zagrała w 80 setach i zdobyła ponad 250 punktów. O kolejne powalczy w nadchodzących rozgrywkach, bo w sezonie 2020/2021 Stysiak będzie dalej reprezentować klub z Italii. Zanim jednak wróci do Włoch, czeka ją jeszcze zgrupowanie reprezentacji Polski - Czekam i pragnę już wrócić do siatkówki. Cieszę się, że spotkam wszystkie dziewczyny i będziemy wspólnie trenować - powiedziała kadrowiczka.

Natalia Perlińska: Zadebiutowałaś na włoskim parkiecie w 2019 roku. Jak będziesz wspominać przedwcześnie zakończony sezon w barwach Savino Del Bene Scandicci?

 

Magdalena Stysiak: Szkoda mi pierwszego sezonu. Wirus popsuł nam plany i odciął nas od najlepszej części rozgrywek. Trafiłam na super zespół i szalone dziewczyny. Mam masę cudownych wspomnień.

 

W piątek klub oficjalnie potwierdził, że zostajesz we Włoszech na kolejny sezon. Niedosyt po ubiegłym pozostawił chęć udowodnienia czegoś więcej w rozgrywkach 2020/2021?

 

Niedosyt został, bo cele były inne. Cieszyło nas wejście do najlepszej ósemki Ligi Mistrzyń, ale chciałyśmy zdobyć medal ligi włoskiej. Dostałam wiele szans gry, z czego jestem bardzo zadowolona. Wzmocniło mnie to.

 

Czujesz, że wyjazd za granicę sprawił, że dojrzałaś nie tylko jako siatkarka, ale też jako kobieta?

 

Wyjazd to była najlepsza decyzja w życiu. Wzmocniło mnie to psychicznie, fizycznie i życiowo. Nie żałuję niczego i nie mogę się doczekać powrotu do Włoch.

 

Wiesz, kto odchodzi, a kto dołączy do Scandicci w nadchodzących rozgrywkach?

 

Oficjalnie jeszcze nic nie jest wiadomo. Potwierdzono pięć dziewczyn. Pojawia się też sporo plotek, ale niestety nie mogę zdradzić szczegółów.

 

Powoli wszystko wraca do normalności. Dla Ciebie pierwszym sportowym sygnałem będzie zgrupowanie reprezentacji Polski w Szczyrku. Skreślasz dni w kalendarzu i z niecierpliwością czekasz na 4 czerwca?

 

Do kadry został niecały tydzień. Czekam i pragnę już wrócić do siatkówki. Cieszę się, że spotkam wszystkie dziewczyny i będziemy wspólnie trenować.

 

W Centralnym Ośrodku Sportowym pozostaną pewne ograniczenia. Otrzymałyście informacje odnośnie do procedur związanych z reżimem sanitarnym na okres pobytu w Szczyrku?

 

W czwartek przejdziemy badania. Później musimy być odizolowane w pokoju i gdzie będziemy czekać na wyniki. Dopiero po ich otrzymaniu spotkamy się na treningu.

 

To zgrupowanie będzie inne. Zabraknie „trzonu” reprezentacji. Dołączą młode, perspektywiczne zawodniczki. W tym roku nie macie też imprezy docelowej. Jak podchodzisz to tego obozu?

 

Bardzo się cieszę, że nowe dziewczyny dostaną szanse na zagranie w reprezentacji. Nie gramy docelowej imprezy i nie ma oficjalnego meczu w tym roku, ale uważam, że spotkanie i wspólne treningi dobrze nam zrobią.

 

Jesteś rotowana między przyjęciem a atakiem. Denerwuje Cię to? Która pozycja jest Ci bliższa?

 

Co do pozycji - jestem gotowa na rotowanie. Po rozmowach z trenerem wiem, że będę trenować tu i tu. Jestem młoda, więc im więcej się nauczę tym tylko lepiej dla mnie.

 

Na koniec powiedz, jak Ci idzie nauka języka włoskiego. Wiem, że w czasie kwarantanny kontynuowałaś kurs on-line.

 

Włoskiego uczę się cały czas, jest to język, który bardzo mi się podoba. Mam dużą motywację, by się go nauczyć.

Natalia Perlińska, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie