Wichniarek: Konflikt Piątka z trenerem to raczej wymysł dziennikarzy

Piłka nożna
Wichniarek: Konflikt Piątka z trenerem to raczej wymysł dziennikarzy
fot. PAP/DPA
Zdaniem Wichniarka, Piątek kolejny sezon spędzi w drużynie z Berlina

W Poranku z Polsatem Sport Artur Wichniarek skomentował wyczyny Roberta Lewandowskiego, który w miniony weekend strzelił swojego 30. gola w obecnym sezonie Bundesligi. Kapitan reprezentacji Polski zdobył tym samym 400. bramkę w klubowej karierze. Poruszony został również temat rzekomego konfliktu na linii Krzysztof Piątek - trener Bruno Labbadia.

Paulina Chylewska: Co myślisz, gdy patrzysz na wyczyny Roberta Lewandowskiego? 30. gol w tym sezonie, 400. w karierze klubowej.

 

Artur Wichniarek: Myślę, że też chciałbym strzelić tyle goli w Bundeslidze. Nie udało mi się, strzeliłem zdecydowanie mniej, więc bardzo doceniam jego sukces. Zdobyć tyle bramek w tak silnej lidze, ogólnie tyle goli w karierze piłkarskiej, to naprawdę jest wielki sukces. Uważam, że zapamiętani będą nie tylko Messi, Ronaldo i Ibrahimovic, ale na to "pudło" załapie się jednak Lewandowski. O "Ibrze" też będziemy słyszeć, bo to jest zawodnik, który poza boiskiem jest bardzo aktywny, znamy jego charakter. A Robert się jeszcze nie zatrzymał, jeszcze kilka sezonów pogra w Bundeslidze, czy w Lidze Mistrzów. Ten rekord będzie jeszcze śrubował bardzo mocno.

 

Czy po wznowieniu rozgrywek Bayern Monachium po tytuł mistrza Niemiec już "jedzie autostradą"?

 

Zdecydowanie tak. Do momentu meczu z Borussią w Dortmundzie byłem zdania, że Borussia może jeszcze napsuć krwi Bayernowi, tak było w pierwszej połowie. Druga była w wykonaniu Bawarczyków idealna, kontrolowali spotkanie i bramka Kimmicha zdecydowała już, moim zdaniem, o mistrzostwie Niemiec. Sobotni mecz z Bayerem Leverkusen też pokazał jakość tego zespołu. Bayern przegrywał, ale piłkarze w ogóle się taką sytuacją nie przejmowali. Od 20. minuty przejęli kontrolę nad spotkaniem, zdobyli bramkę, a później dołożyli trzy kolejne i wygrali mecz, który jeszcze mógł zamieszać trochę w górnej części tabeli. Bayern pokazał siłę, pokazał jakość i myślę, że to on najbardziej zasłużył na mistrzostwo Niemiec w tym sezonie.

 

Zespół Gikiewicza podzielił się punktami. Schalke wyrównało niechlubny rekord

 

Borussia Dortmund traci do lidera już siedem punktów, ale walczy. W ostatniej kolejce wygrała z Herthą Berlin, w której gra Krzysztof Piątek. Nie wiem, czy do Ciebie dotarły takie słuchy, że być może nie będziemy go długo oglądać w tej drużynie. Mówi się o tym, że te nieporozumienia na linii Krzysztof Piątek - trener Herthy, to już nie jest tylko wymysł prasy, ale to coś, co psuje relacje między panami. Być może Polak będzie musiał, albo będzie chciał gdzie indziej kontynuować karierę?

 

Nie wiem, jakie gazety czytacie w Warszawie, ale tutaj, w Berlinie, gdzie jestem dosyć blisko tego zespołu, mnie aż takie słuchy nie dochodzą, żeby był jakiś konflikt na linii Krzysiek Piątek - Bruno Labbadia. Krzysiek z meczu na mecz dostaje coraz więcej minut i zdobył już dwie bramki. Uważam, że w tej chwili jest dużo bliżej pierwszej jedenastki, niż był na początku kadencji trenera. konkurent Krzyśka, czyli Vedad Ibisevic miał bardzo dobre wejście w pierwsze dwa spotkania po wznowieniu rozgrywek, ale teraz nie jest to zawodnik, który daje gwarancję spokoju w ofensywie. Także teraz Krzysiek jest w zdecydowanie lepszej sytuacji, jeżeli nadal będzie tak dobrze pracować, to w przyszłym sezonie powinien być piłkarzem berlińczyków. Wiemy, że kontrakt Ibisevica wygasa z końcem czerwca, to już zawodnik wiekowy, w tym roku kończy on już 36 lat. Być może umowa zostanie przedłużona jeszcze na jeden sezon, ale z pierwszej ręki wiem, że Hertha rozgląda się za jeszcze jednym napastnikiem. Jednak nie na miejsce Piątka, tylko po to, by stworzyć konkurencję w linii ataku. A Krzysiek Piątek zostanie na następny sezon w Berlinie.

 

Paulina Chylewska, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie