Lepa: Gattuso zmienia Milika i Zielińskiego

Piłka nożna
Lepa: Gattuso zmienia Milika i Zielińskiego
fot. PAP
Gennaro Gattuso zmienia rolę i styl gry Piotra Zielińskiego.

Gennaro Gattuso zmienia rolę i styl gry Piotra Zielińskiego. Czy uda mu się zatrzymać w klubie Arkadiusza Milika? To drugie nie musi zależeć od niego. Na razie wszyscy trzej chcą zatrzymać Barcelonę. Nie jest to niemożliwe, bowiem w Neapolu tworzy się historia niesamowitego przełomu.

To była czwarta seria rzutów karnych w finale Pucharu Włoch. Do piłki podszedł Arkadiusz Milik. – To ciężka piłka, ale Milik czyni ją lekką – napisała w ocenie Polaka po meczu „La Gazzetta dello Sport”. Napastnik Napoli wykorzystał „jedenastkę” i ekipa z południa Italii zdobyła Puchar Włoch 2020!

 

Ciężka praca "Ziela"

 

Milik za swój krótki występ otrzymał notę 6,5. Piotr Zieliński za 88 minut ciężkiej pracy – 6. „Zielu” u kolejnego trenera musi wykonywać kolejny raz nowe zadania. Ma więcej biegać, wywierać presję, walczyć o odbiór, wchodzić w kontakt fizyczny z rywalem. Nie ma już tej swobody rajdów i strzałów, jakie dawał mu Carlo Ancelotti, ale być może pod okiem Gennaro Gattuso zyska nową jakość piłkarską.

 

Czy dla Milika to pierwsze i ostatnie trofeum w barwach Napoli? Cały czas mówi się o jego transferze. Jako przyszły ewentualny pracodawca między innymi wymieniany jest Juventus. Na razie jednak obie ekipy mają przed sobą rewanże w 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdzie Juve podejmować będzie Olympique Lyon (pierwszy mecz 0:1), a Napoli zagra na wyjeździe z Barceloną (1:1). Choć jeśli gospodarze nie będą mogli zorganizować spotkań, mecze rozegrane zostaną w Lizbonie, Porto lub Guimaraes.

 

Wszyscy słuchają Gattuso

 

To, co uderza jednak po finale w Rzymie, to konsekwencja taktyczna i duch poświęcenia w Napoli. Ekipa Gattuso może nie grała tak pięknie, jak w erze... Maurizio Sarriego, ani Ancelottiego, ale za to zabójczo konsekwentnie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę długą przerwę w rozgrywkach i ewidentnie nie najwyższą formę poszczególnych piłkarzy.

 

O 23:09 Gattuso zebrał piłkarzy na środku boiska i przemówił – jak zwykle prostymi słowami, ale starając się podkreślić przywiązanie do klubu, drużyny, oddając zasługi zawodnikom, ale także prezesowi. Taki już jest „Rino”.

 

 

Dla Zielińskiego i Milika to kolejna szkoła trenerska. – Gattuso przejął drużynę w najtrudniejszym momencie, w pełnym chaosie i ją zjednoczył. Nigdy nie pracowałem z trenerem, którego piłkarze tak słuchali – przyznał Aurelio de Laurentiis, prezes Napoli. Gattuso ma na koncie „18 lub 19” finałów w swojej karierze, jak sam wylicza – jest więc z czego brać doświadczenie. Choć sam przyznaje, że działa instynktownie, nie kalkuluje w filozofii trenerskiej.

 

Mniej filozofii

 

Niespełna dwa lata temu Milan pod wodzą Gattuso przegrywał 2:3 w Serie A z Napoli Ancelottiego, a Zieliński zagrał wtedy genialne spotkanie (dwa gole Polaka). Wkrótce „Rino” zastąpił „Carletto” na ławce w Neapolu, a w finale Pucharu Włoch ograł teraz Sarriego, od którego czerpie inspirację. Postępy Gattuso są niewiarygodnie szybkie. 42-latek nadal nie jest wielce doceniany na Półwyspie Apenińskim. Trochę nie pasuje do tamtejszej szkoły wielkich taktyków, dostojnych i eleganckich filozofów „calcio” jak niegdyś Arrigo Sacchi, Fabio Capello i Marcello Lippi czy aktualnie Roberto Mancini, Antonio Conte oraz Gian Piero Gasperini.

 

 

Ale niech tak samo rozwija Zielińskiego i może Milika. Więcej konkretów i ciężkiej codziennej pracy, mniej szyku i blasku Mediolanu oraz Turynu też nie zaszkodzi w budowaniu wielkiej wartości Polaków.

Marcin Lepa, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie