PKO BP Ekstraklasa: Zabrzańska karuzela! Czerwone kartki, pięć goli i cudowne trafienie Forsella
Oj działo się w drugim piątkowym meczu 31. kolejki PKO Ekstraklasy. W grupie spadkowej ekipa Górnika Zabrze, już przy udziale swoich kibiców, wygrała po niesamowicie emocjonującym meczu z Koroną Kielce 3:2. Gospodarze gola na wagę triumfu strzelili w doliczonym czasie gry! Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę, a ozdobą spotkania było cudowne trafienie z rzutu wolnego Peteri Forsella.
Górnik Zabrze wygrał na własnym stadionie z Koroną Kielce 3:2 w piątkowym wieczornym meczu grupy spadkowej piłkarskiej ekstraklasy. W spotkaniu padło pięć goli, były dwie czerwone kartki i mnóstwo podbramkowych sytuacji.
Na stadion, po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, wrócili kibice. Poprzednio mogli obserwować w Zabrzu mecz na żywo 6 marca, kiedy w obecności niemal 9 tysięcy widzów, Górnik pokonał Cracovię też 3:2.
Spiker, witając kibiców na Arenie Zabrze, wiele razy przypominał publiczności zasady zajmowania miejsc na trybunach oraz wymogi bezpieczeństwa. Chodziło m.in. o zachowanie odstępów i nieodrzucanie piłki na murawę przed jej zdezynfekowaniem.
Zobacz także: Probierz: Cieszę się, kibice wracają
Zabrzanie w tym sezonie u siebie są trudni do pokonania, w fazie zasadniczej przegrali w „domu” tylko raz – 28 września z Lechem Poznań.
Gospodarze przystąpili do tego starcia po zwycięstwie nad liderem tabeli Legią Warszawa 2:0 i piątkowy mecz też zaczęli obiecująco.
Już w 3. minucie Koronę uratował słupek, po strzale Romana Prochazki z rzutu wolnego.
Potem zabrzanie w pierwszej połowie kilka razy zagrozili jeszcze kieleckiemu bramkarzowi, który obronił strzał Piotra Krawczyka z bliska, ale skapitulował w 18 minucie. Po dośrodkowaniu Erika Janży na pole karne gości do piłki doszedł Giorgios Giakoumakis i wpakował ją do siatki.
Kielczanie odpowiedzieli dwoma mocnymi uderzeniami Petteri Forsella z rzutów wolnych, które obronił Martin Chudy.
Po przerwie miejscowi kibice domagali się zwycięstwa swojej drużyny i podopieczni trenera Marcina Brosza wyszli na murawę z ofensywnym nastawieniem. Z oczywistych powodów na utrzymaniu wyniku nie zależało też przyjezdnym, dlatego – mimo ciągle padającego deszczu i śliskiego boiska – mecz był szybki.
Nie brakowało emocji, także tych mało sportowych. W 57. minucie doszło do przepychanki z udziałem niemal wszystkich piłkarzy obu zespołów. Na murawę wybiegł też szkoleniowiec Korony Maciej Bartoszek. Skończyło się czerwonymi kartkami dla prowodyrów - Alasany Manneha i Marcina Cebuli.
Chwilę potem Forsell pięknym strzałem z rzutu wolnego zza pola karnego doprowadził do remisu, co jeszcze ubarwiło spotkanie.
Gospodarze mogli ponownie wyjść na prowadzenie w 72. minucie, gdyby Prochazka nie spudłował w idealnej sytuacji.
Po chwili z gola cieszyli się goście. Z rogu dośrodkował Forsell, piłkę zgrał jeszcze Ognjen Gnjatic.
To nie był koniec emocji. Końcówka należała bowiem do zabrzan. Najpierw pomógł im Gnjatic, kierując piłkę do własnej bramki, a w ostaniej akcji meczu głową dał Górnikowi komplet punktów rezerwowy w piątek napastnik Igor Angulo.
Górnik Zabrze - Korona Kielce 3:2 (1:0)
Bramki: Georgios Giakoumakis 18, Ognjen Gnjatic 87 sam., Igor Angulo 95 - Peter Forsell 59, Grzegorz Szymusik 80
Górnik Zabrze: Martin Chudy - Stavros Vassilantonopoulos, Przemysław Wiśniewski, Michał Koj, Erik Janza - Erik Jirka (80. Adam Ryczkowski), Roman Prochazka, Alasana Manneh, Jesus Jimenez - Piotr Krawczyk (56. Igor Angulo), Georgios Giakoumakis (60. Filip Bainovic)
Korona Kielce: Marek Kozioł - Grzegorz Szymusik, Themistoklis Tzimopoulos, Ognjen Gnjatic, Michael Gardawski - Jacek Kiełb (67. Matej Pucko), Milan Radin, Petteri Forsell, Jakub Żubrowski, Marcin Cebula - Michal Papadopulos (85. Uros Djuranovic)
Żółte kartki - Górnik Zabrze: Roman Prochazka, Piotr Krawczyk Korona Kielce: Themistoklis Tzimopoulos, Ognjen Gnjatic, Milan Radin, Jakub Żubrowski
Czerwone kartki - Górnik Zabrze: Alasana Manneh (57-niesportowe zachowanie) Korona Kielce: Marcin Cebula (57-niesportowe zachowanie)
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa) Widzów: 4 173
Przejdź na Polsatsport.pl