Fortuna 1 Liga: Rezerwowi dali punkt Podbeskidziu. Lider znów bez wygranej

Piłka nożna
Fortuna 1 Liga: Rezerwowi dali punkt Podbeskidziu. Lider znów bez wygranej
fot. Polsat Sport
Podbeskidzie nie potrafi wygrać od trzech spotkań

Podbeskidzie Bielsko-Biała zanotowało trzeci remis z rzędu w Fortuna 1 Lidze. W 27. kolejce lider Fortuna 1 Ligi podzielił się punktami z GKS-em Tychy, ponownie goniąc wynik w drugiej połowie spotkania. Gola na 1:1 strzelił Kamil Biliński, który kilka minut wcześniej pojawił się na murawie w Tychach.

Tyszanie przystępowali do meczu z Podbeskidziem po niezwykle ważnej wyjazdowej wygranej z Wigrami Suwałki. Dzięki temu odskoczyli od strefy spadkowej, do której po kilku meczach bez zwycięstwa na wiosnę, zaczęli się niebezpiecznie zbliżać. Triumf nad Wigrami dał gol Sebastiana Stebleckiego. Z kolei zespół Krzysztofa Brede zremisował w środku tygodnia przed własną publicznością z Puszczą Niepołomice. Cenny punkt dał Góralom cudowny gol Mateusza Sopoćki.

 

Młodzieżowiec wypożyczony z Lechii Gdańsk w nagrodę pojawił się w wyjściowej jedenastce na mecz w Tychach. Do bramki powrócił z kolei Martin Polacek, który odcierpiał już karę meczu za czerwoną kartkę z Miedzią Legnica. Nawet jeden z najlepszych bramkarzy Fortuna 1 Ligi nie miał jednak szans w sytuacji z 17. minuty, kiedy dośrodkowanie Łukasza Monety tak pechowo odbiło się od obrońcy, że spadło wprost na głowę Szymona Lewickiego, który z kilku metrów wpakował piłkę do bramki.

 

Było to jedno z wielu groźnych wyjść z kontratakiem gospodarzy w pierwszej połowie spotkania. Podbeskidzie miało do przerwy przewagę w posiadaniu piłki, ale strzały gości po ładnych akcjach środkiem boiska były w większości niecelne. Konrad Jałocha największe problemy miał po mocnym wstrzeleniu piłki z rzutu wolnego, ale zdołał w ostatniej chwili sparować futbolówkę na słupek. Z kolei tyszanie mieli swoje sytuacje po akcjach skrzydłowych, ale pod bramką dobrze broniącego Polacka brakowało finalizacji.

 

Krzysztof Brede nie czekał w przerwie na cud i od razu wprowadził do gry dwóch rezerwowych. Szczególnie Tomasz Nowak wprowadził sporo ożywienia z ławki i to po jego akcji padła bramka na 1:1. Doświadczony pomocnik obsłużył w 73. minucie prostopadłym podaniem Kamila Bilińskiego, który również jako rezerwowy wszedł na boisko w drugiej części gry. Biliński zaś w sytuacji sam na sam z Jałochą z zimną krwią trafił do siatki.

 

W samej końcówce czerwoną kartką ukarany został obrońca Podbeskidzia Kornel Osyra. Grający w osłabieniu "Górale" szukali swoich szans po stałych fragmentach gry, ale sami w doliczonym czasie gry zostali zamknięci we własnym polu karnym. Polacek nie dał się jednak pokonać po raz drugi i Górale zanotowali trzeci remis z rzędu. 

 

GKS Tychy - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:0)
Bramki: Lewicki (17') - Biliński (73')

 

GKS: Konrad Jałocha - Dominik Połap, Marcin Biernat, Łukasz Sołowiej, Maciej Mańka - Sebastian Steblecki (68 Kacper Piątek), Wilson Kamavuaka (76 Jakub Piątek), Keon Daniel, Łukasz Grzeszczyk, Łukasz Moneta - Szymon Lewicki (56 Mateusz Piątkowski).

Podbeskidzie: Martin Polaček - Bartosz Jaroch (46 Kacper Gach), Kornel Osyra, Dmytro Baszłaj, Filip Modelski - Karol Danielak (64 Kamil Biliński), Michał Rzuchowski, Rafał Figiel (46 Tomasz Nowak), Mateusz Sopoćko, Łukasz Sierpina - Marko Roginić.

 

Żółte kartki: Połap, Sołowiej, Biernat - Danielak, Osyra, Baszłaj, Sierpina.
Czerwona kartka: Kornel Osyra (85. minuta, Podbeskidzie, za drugą żółtą).

Sędzia: Łukasz Szczech. Widzów: 1763.

psl, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie