Kapitalna pogoń Widzewa! Rezerwy Lecha poległy w Łodzi
Piłkarze Widzewa Łódź zafundowali swoim kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów w meczu 27. kolejki II ligi. Łódzki zespół mierzył się z rezerwami Lecha Poznań, które sprawiły ekipie prowadzonej przez Marcina Kaczmarka dużo trudności. Po 30. minutach gry na tablicy widniał wynik 0:2, ale po godzinie gospodarze prowadzili już 3:2. I właśnie takim wynikiem zakończyło się niedzielne starcie w Łodzi.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli zespołu z Poznania. Już w 10. minucie rzut karny na gola zamienił Paweł Tomczyk, który jest zawodnikiem pierwszej drużyny Lecha. 22-letni napastnik "Kolejorza" od czasu do czasu występuje w ekipie rezerw, ponieważ ma problemy z regularną grą w Ekstraklasie.
Ten sam zawodnik dwadzieścia minut później po raz drugi pokonał Wojciecha Pawłowskiego. Było to zarazem drugie trafienie Tomczyka w szóstym meczu tego sezonu na boiskach II ligi.
Widzew nie zamierzał jednak poddać się bez walki. Jeszcze przed przerwą gola kontaktowego strzelił Daniel Tanżyna, który w dziewiątej minucie sprokurował rzut karny. Była to trzecia bramka 30-letniego środkowego obrońcy w trwających rozgrywkach.
W drugiej odsłonie inicjatywa należała już do Widzewa. Swoją przewagę gospodarze udokumentowali golem strzelonym w 57. minucie. Tej sztuki dokonał rezerwowy Christopher Mandiangu, który chwilę wcześniej zmienił Henrika Ojamę.
Cztery minuty później kibice zgromadzeni na stadionie w Łodzi obejrzeli trzecie trafienie swoich ulubieńców. Było ono autorstwa Marcina Robaka. Najlepszy strzelec łodzian w 61. minucie, jak się później okazało, ustalił wynik meczu. Był to zarazem dziewiętnasty gol w 27 występie niespełna 38-letniego snajpera w bieżącym sezonie.
Widzew jest liderem II ligi z 54 punktami. Po 27. kolejkach wyprzedza o trzy "oczka" GKS Katowice.
Widzew Łódź - Lech II Poznań 3:2 (1:2)
Bramki: Tanżyna (45'+2), Mandiangu (57'), Robak (61') - Tomczyk (10', 30')
Przejdź na Polsatsport.pl