Urodziny Messiego. Bóg futbolu wkroczył w wiek chrystusowy

Piłka nożna
Urodziny Messiego. Bóg futbolu wkroczył w wiek chrystusowy
fot. PAP
Leo Messi skończył 33 lata.

24 czerwca 1987 roku w Rosario na świat przyszedł Leo Messi. Jego kariera wciąż trwa i pewnie zdąży wygrać jeszcze wiele nagród, ale już teraz zapisał się na stałe w historii futbolu. Dla wielu to najwybitniejszy piłkarz w dziejach. Specjalista od bicia rekordów, któremu do pełni szczęścia brakuje sukcesu z reprezentacją Argentyny. "Atomowa pchła" właśnie skończyła 33 lata.

"Mężczyzna kończący 33 lata osiąga pełnię dojrzałości fizycznej oraz duchowej. Staje się gotowym do podejmowania największych wyzwań i jest przygotowany do podołania najtrudniejszym obowiązkom" - możemy przeczytać w definicji wyrażenia "wiek chrystusowy". Czytając takie słowa aż strach się bać, co jeszcze może osiągnąć w swojej karierze Messi, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Jego liczby, statystyki, trofea są niesamowite i muszą robić wrażenie na każdym kibicu futbolu, nawet na takim, który należy do "kościoła" Cristiano Ronaldo lub innego piłkarza. Messiemu po prostu należy się szacunek za dotychczasowe osiągnięcia.

 

Nawet, jeżeli Argentyńczykowi nie uda się dorównać Diego Armando Maradonie, któremu dane było zdobyć mistrzostwo świata, kariera Messiego to pasmo sukcesów. Można nie przepadać za filigranowym kapitanem Barcelony, ale jego klasę i umiejętności docenimy dopiero po zakończeniu kariery. Tak, jak w przeszłości doceniano, dopiero po latach, wielkich artystów - malarzy, kompozytorów, podobnie będzie z Messim, który niewątpliwie jest artystą w swoim fachu. Wówczas będziemy mogli mówić, że mieliśmy duże szczęście żyć w czasach takiego piłkarza, który na naszych oczach ustanowił wiele rekordów. Do najważniejszych z nich należą:

 

- Sześć Złotych Piłek
- Sześć Złotych Butów
- 91 goli w roku kalendarzowym (2012)
- 73 gole w jednym sezonie (2011/2012)
- 50 goli w jednym sezonie La Liga (2011/2012)
- 440 goli w Primera Division
- 26 goli w El Clasico
- 70 goli dla reprezentacji Argentyny

 

Powyższe rekordy to zaledwie wycinek z jego długiej listy, na której są także imponujące liczby dotyczące hat-tricków, dubletów, goli z rzutów wolnych oraz rozegranych spotkań z rzędu z co najmniej bramką na koncie. Z dużym prawdopodobieństwem lada moment pobije kolejny rekord związany z największą liczbą tytułów króla strzelców La Liga. Obecnie Messi posiada ich sześć i dzierży to miano wespół z Zarrą. Argentyńczyk jest jednak w tym sezonie liderem klasyfikacji na topowego goleadora Primera Division (21 trafień, o cztery więcej od Karima Benzemy) i tym samym bardzo blisko siódmej korony strzelców.

 

Messi to także sukcesy drużynowe i uosobienie najwspanialszej ery w historii klubu FC Barcelona. Z nim na pokładzie Duma Katalonii zdobyła 34 trofea! - dziesięć mistrzostw Hiszpanii, sześć Pucharów Króla, osiem Superpucharów Króla, cztery Ligi Mistrzów, trzy Superpuchary Europy oraz trzy Klubowe Mistrzostwa Świata.

 

Argentyńczyk wciąż jest głodny sukcesów, samemu zaznaczając, że mimo 33 lat na karku, co na piłkarza jest wiekiem już zaawansowanym, czuje się świetnie. Czyżby faktycznie "wiek chrystusowy" zaczął działać? Przekonamy się w najbliższych miesiącach, w których sam zainteresowany powalczy o kolejny triumf w Lidze Mistrzów oraz na krajowym podwórku. Wszystko wskazuje na to, że swoją karierę będzie kontynuować w najbliższych latach w Barcelonie. Co roku pojawiają się plotki dotyczące jego przenosin na inny kontynent. Wiele klubów o nieograniczonych budżetach oferuje mu bajońskie sumy za podpis na kontrakcie, ale urodzony w Rosario Messi ma świadomość, że pieniądze nie są dla niego najważniejsze, a sukcesy i trofea, bo to one determinują wielkość piłkarzy. Messi, niskiego wzrostu, jest wielki, ale chce być jeszcze większy i w najbliższych latach determinacji mu z pewnością nie zabraknie.

 

Tym bardziej, że "atomowa pchła" chce wreszcie osiągnąć sukces z reprezentacją. Po nieudanym mundialu w Rosji był już nawet zdecydowany na zakończenie gry w kadrze, ale była to decyzja podjęta pod wpływem emocji. Z Albicelestes trzy razy docierał do finału Copa America i raz do finału mundialu. Za każdym razem przegrywał. Sięgnął po mistrzostwo olimpijskie i mistrzostwo świata do lat 20, ale to nie jest to, czego oczekiwaliby od niego rodacy. Wydaje się, że najbliższy mundial w Katarze będzie ostatnią szansą dla Messiego, aby ten poprowadził kompanów do upragnionego złota.

 

Zobacz także: Nowy kontrakt Messiego? Tak, ale będzie mógł odejść!

 

Świetna dyspozycja Messiego na przestrzeni tylu lat jest częściowo spowodowana osobą... Cristiano Ronaldo. Obaj bowiem napędzają siebie nawzajem, chcąc udowodnić swoją wyższość. To czysto sportowa rywalizacja, mimo że media już wielokrotnie próbowały wyciągnąć z tego coś więcej, wykreować między nimi konflikt, ale obaj często podkreślają, że darzą siebie szacunkiem i nie ma między nimi złych fluidów. I chyba obaj cieszą się, że mają takiego rywala u boku, bo właśnie dzięki temu samemu stają się lepsi. Niewykluczone, że jeden bez drugiego nie osiągnąłby tego, co już ma w gablocie.

 

Messi w piłce klubowej rozegrał 722 spotkania, w których strzelił 629 goli (!) i zanotował 253 asysty. W punktacji kanadyjskiej daje to zawrotną liczbę 882, co daje średnią ponad jednego gola/asysty na mecz! W całej karierze (wliczając seniorską reprezentację) wystąpił w 860 spotkaniach, a jego bilans to 699 goli i 298 asyst. Liczby przekraczające ludzkie pojęcie. Solenizantowi nie pozostaje nic innego, jak życzyć wszystkiego najlepszego i kolejnych sukcesów, których jesteśmy świadkami, czego z pewnością kolejne pokolenia będą nam zazdrościć.

Krystian Natoński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie