Saucedo i Vargas: Kolejne talenty wróciły na ring w Las Vegas

Sporty walki
Saucedo i Vargas: Kolejne talenty wróciły na ring w Las Vegas
fot. Polsat Sport

Ponad 1400 wyprowadzonych ciosów w głównej walce wieczoru, pięściarze, którzy mają nadzieję na pojedynki mistrzowskie, ale musieli się na zwycięstwa napracować - to był kolejny udany wieczór z “Top Rank” Boba Aruma w MGM Grand w Las Vegas. Zapraszam na relację.

Donte Stubbs/USA (6-1, 2 KO) - Isiah Jones/USA (9-2, 3 KO)

 

Stubbs przystąpił do pierwszej walki wtorkowej serii pojedynków w MGM Grand jako pięściarz niepokonany, ale bardzo szybko, już po pierwszych dwóch rundach było wiadomo, że takim raczej nie zejdzie z ringu. Jones, który walczył także w UFC,  zaczął w szybkim tempie, kontrolował walkę lewym prostym, a dopiero kiedy się zmęczył (walczył 14 dni temu!), Stubbs miał szansę na przygotowanie ataku. Nawet pod koniec walki wychodziło to tylko czasami i sędziowie wypunktowali niejednogłośne zwycięstwo pięściarza z Detroit. Niejednogłośne bo do poziomo walk po raz kolejny nie mogą się dostroić punktowi, a szczególnie Tim Chaetham. Dał remis, co jest niestety  kolejną zupełnie niezrozumiałą decyzją arbitra sędziującego gale “Top Rank”. .

 

John Bauza/Portoryko (14-0, 5 KO) - Larry Fryers/Irlandia (11-3, 4 KO), waga lekkopółśrednia

 

Fryers doskonale zdawał sobie sprawę, że musi atakować, być pięściarzem, który narzuca styl walki, najlepiej w półdystansie, ale Bauza był na to przygotowany. Od drugiej rundy zastanawiałem się co bardziej podziwiać - spokój pięściarza z Portoryko, kontrującego mocnymi ciosami, czy determinację rywala, który przyjmował ciosy, ale ciągle szedł do przodu. Niewiele z tego wynikało, ilość ataków nie przekładała się na liczbę trafionych ciosów, ale też Bauza wydawał się zadowolony z tego, że kontroluje walkę i nie podkręcał tempa. Portorykańczyk wygrał walkę jednogłośnie, zasłużenie i zdecydowanie na każdej karcie punktowej...ale dla jego trenerów na pewno ważniejsze było to, że będzie o czym mówić podczas następnych sesji treningowych.

 

Josue Vargas/Portoryko (17-1, 9 KO) - Salvador Briceno/Meksyk (17-6, 11 KO), waga lekkopółśrednia

 

Vargas, o czym pisałem w zapowiedzi, był jako nastolatek okrzyczanym “pięściarskim objawieniem”, ale dziś w wieku 22 lat, nawet po amatorskich zwycięstwach nad mistrzem świata zawodowców Shakurem Stevensonem musi wiedzieć, że na ringu musi sam wszystko wywalczyć.  Meksykański weteran Briceno szybko zdał sobie sprawę., że ma przed sobą talent...ale talent bez silnego ciosu.

W narożniku Vargasa zabrakło ojca i jednocześnie trenera bo ten ostatni opuścił strefę ochronną i poszedł spędzić trochę czasu w kasynie, ale wątpię czy to zmieniłoby styl jego  walki - efektowny, techniczny, ale pozbawiony siły ciosu. W MGM Grand, chociaż w czwartej rundzie rywal wybił mu przedni ząb,  to wystarczyło na Meksykanina, który do końca polował na jedno uderzenie kończące walkę. Briceno robił co mógł, nigdy nie przestawał próbować ale jednogłośne zwycięstwo słusznie przyznano Josue Vargasowi.

 

Alex Saucedo/Meksyk (30-1, 19 KO) - Sonny Fredrickson/USA (21-3, 14 KO), waga superlekka

 

“Sonny to twardy chłopak, ale walka pewnie się szybko skończy bo Saucedo nie daje mu nawet odetchnąć, atakuje bez przerwy” - komentował walkę byłego pretendenta do pasa mistrza świata były champion, dziś komentator ESPN - Timothy Bradley. Przez dwie pierwsze rundy dokładnie tak to wyglądało nie tylko na ringu,ale także w statystyce - Meksykanin trafił rywala aż 55 procentami wszystkich wyprowadzonych ciosów. Tak było, ale nie przez całą walkę - Fredrickson zaczął walczyć coraz bardziej efektywnie od czwartej rundy, trafiać atakującego Saucedo nie tylko pojedynczymi ciosami. Walka sprowadzała się do jednego - jeśli była prowadzona na środka ringu, była wyrównana, Amerykanin potrafił pokazać pełnię umiejętności. Kiedy Fredrickson walczył oparty na linach - Saucedo dominował.  Swoje doświadczenie, Saucedo pokazał szczególnie w 9 i 10 rundzie, choć było to dla niego pierwsza okazja w karierze: dynamika lewych prostych, skuteczność ataków całkowicie odebrała szansę na zwycięstwo Fredricksonowi. Trzydzieste zwycięstwo Saucedo i szybki powrót do pojedynków mistrzowskich? Wszystko na to wskazuje.

Przemysław Garczarczyk z USA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie