Iwańczyk: Bohater tylko na czas igrzysk

Inne
Iwańczyk: Bohater tylko na czas igrzysk
fot. PAP/DPA
Taoufik Makhloufi z medalem igrzysk olimpijskich Rio 2016.

Złoty medal na igrzyskach w Londynie i dwa srebrne zdobyte cztery lata później w Rio de Janeiro nie były dla Algierczyków wystarczającym mandatem, by sprowadzić jednego z najwybitniejszych swoich sportowców do kraju. Taoufik Makhloufi z powodu pandemii COVID-19 utknął w RPA i przez cztery miesiące nikt się nim nie interesuje.

Ilekroć w polskich sportowcach wzbudzi się pokusa, by krytykować warunki, w jakich przychodzi im funkcjonować oraz niezbyt wystarczającą opiekę ze strony państwa, niech przypomną sobie historię Makhloufiego, o której właśnie usłyszał świat. 32-letni Algierczyk bez ogródek atakuje swój kraj za to, że został porzucony na pastwę losu, kiedy na całym świecie szalał koronawirus. Aż cztery miesiące musiał spędzić w Republice Południowej Afryki, gdzie zimą jak większość wybitnych lekkoatletów szykował się do sezonu.

 

- Nie było żadnej ewakuacji, nawet gestu ze strony państwa algierskiego, bym mógł wrócić do kraju. To pokazuje, że jestem mało poważany, nawet jako mistrz olimpijski, który bronił i uhonorował flagę Algierii – napisał Makhloufi w mediach społecznościowych.

 

Potrójny medalista olimpijski (złoto ponad 1500 m w Londynie w 2012 r., srebro na 800 m i 1500 m w Rio w 2016 r.) przybył do RPA, by przygotować się jak najlepiej do igrzysk w Tokio, gdzie planował po raz kolejny stanąć na podium. 27 marca RPA zamknęła swoje granice z powodu pandemii. I od tego czasu nie wzbudził niczyjego zainteresowania u siebie kraju. Zresztą w podobnej sytuacji znaleźli się algierscy piłkarze, którzy utknęli w Arabii Saudyjskiej.

 

Dla algierskich agencji informacyjnych wypowiedział się w tej sprawie minister ds. młodzieży i sportu Sid Ali Khaldi. Zapewnił, że będzie pracował nad jak najszybszym znalezieniem rozwiązania. - Pomimo trudnej sytuacji i zamknięcia większości lotnisk na całym świecie z powodu kryzysu zdrowotnego, zrobimy wszystko, aby jak najszybciej ściągnąć naszych sportowców – zapowiedział.

 

Makhloufi nie szczędzi swoim władzom gorzkich słów. W mediach społecznościowych opublikował mapę Afryki z trasą GPS, jaką mógłby przejść piechotą z Johannesburga do Algieru. Dokładnie to 9851 km, przebycie tej drogi zajęłoby mu… 83 dni i 16 godzin.

Przemysław Iwańczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie