Stokowiec: Mecz z Lechem w Totolotek Pucharze Polski urasta do miana wydarzenia sezonu

Piłka nożna
Stokowiec: Mecz z Lechem w Totolotek Pucharze Polski urasta do miana wydarzenia sezonu
Fot. PAP
Trener piłkarzy Lechii Gdańsk Piotr Stokowiec.

Trener piłkarzy Lechii Gdańsk Piotr Stokowiec nie ukrywa, że środowy półfinałowy mecz Pucharu Polski z Lechem w Poznaniu urasta do miana wydarzenia sezonu. "Chcemy znaleźć się w finale, dlatego musimy wznieść się na wyżyny, bo to rywal z najwyższej półki" – przyznał.

Przed środową konfrontacją, która rozpocznie się o godz. 20, Lech plasuje się w tabeli ekstraklasy z dorobkiem 57 punktów na trzeciej pozycji. Lechia, ze stratą pięciu do poznańskiego zespołu, jest piąta.

 

"Lech to generalnie dobra drużyna, która ostatnio nieźle się prezentuje, co oczywiście nie oznacza, że stoimy na straconej pozycji. Znamy atuty rywali, ale bardziej koncentrujemy się na ich słabszych stronach, bo każda drużyna ma swoje słabsze i mocniejsze strony. Nie możemy też patrzeć jak Lech jest dobry, bo to są tacy sami ludzie jak nasi zawodnicy, a chodzi o to, aby przez 90 bądź 120 minut wykazać swoją wyższość. Do Poznania jedziemy dobrze się zaprezentować i zameldować w finale" – powiedział na konferencji prasowej w Gdańsku Stokowiec.

 

Były trener Legii faworytem do objęcia Dinama Zagrzeb.

 

Szkoleniowiec biało-zielonych nie widzi problemu w tym, że decydujące o awansie do finału spotkanie odbędzie się na terenie przeciwnika. "W minionym sezonie, w którym sięgnęliśmy po to trofeum, wszystkie pucharowe mecze przyszło nam rozegrać na wyjeździe. Na obcych stadionach też punktujemy, zatem nie dostrzegam w tym dodatkowej trudności. Trzeba zagrać dobrze i skutecznie oraz wznieść się na wyżyny, bo Lech to zespół z najwyższej półki. Do Poznania nie jedziemy na wycieczkę, tylko awansować do finału Pucharu Polski, a to mówi samo za siebie" – dodał.

 

Do potyczki z Lechem gdańszczanie przystąpią po bolesnej sobotniej ligowej porażce 0:3 na własnym stadionie z Cracovią.

 

"Teraz gramy co trzy dni, zatem musimy szybko regenerować się, wyciągać wnioski i reagować na to, co się dzieje oraz przechodzić do kolejnego spotkania. Co trzy dni czeka nas kolejna ważna bitwa, ale akurat ta najbliższa urasta, na tym etapie rozgrywek, do miana wydarzenia sezonu. Jesteśmy świadomi i zdeterminowani, mamy wsparcie ze strony kibiców i jedziemy do Poznania pełni wiary, bo wiemy na co stać naszą drużynę. Rywalizujemy o wielkie rzeczy i jesteśmy gotowi na kolejne wyzwanie" – zapewnił.

 

Mimo pandemii koronawirusa liga brazylijska wznowi rozgrywki zgodnie z planem.

 

W Poznaniu Lechia wystąpi, przynajmniej w polu, w najsilniejszym składzie. Co prawda w poprzednich pucharowych spotkaniach bronił rezerwowy zwykle Zlatan Alomerovic, ale 48-letni szkoleniowiec nie chciał zdradzić, czy Serb ponownie zastąpi Dusana Kuciaka.

 

"Na każdej pozycji trwa rywalizacja, ale trzymam się swoich zasad i skład ujawniam dopiero wtedy, kiedy muszę go podać. Zatem trzeba uzbroić się w cierpliwość" – wspomniał.

 

W niedzielę o 17.30 dojdzie w stolicy Wielkopolski do kolejnej, tym razem ligowej konfrontacji tych drużyn. "Początkowo zamierzaliśmy zostać w Opalenicy i tam przygotowywać się do drugiego meczu, ale zmieniliśmy plany. Wracamy do Gdańska i w sobotę ponownie pojedziemy do Poznania" – poinformował.

PAP, seb
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie