“Diament” i “Big Baby” bili mocno: spektakularne nokauty w Las Vegas!

Sporty walki
“Diament” i “Big Baby” bili mocno: spektakularne nokauty w Las Vegas!
fot. Polsat Sport
Efektowny nokaut Feliksa Verdejo

Mieli pokazać klasę i nie zawiedli, kiedy na nich były zwrócone światła reflektorów oraz obiektyw kamer TV na gali “Top Rank” w MGM Grand Conference Center. Felix “Diament” Verdejo i I Jared “Big Baby” Anderson nie mogli udowodnić swoich umiejętności w bardziej przekonujący i efektowny sposób niż to, co pokazali w MGM Grand: nokautując rywali już w pierwszych rundach. Zasłużyli na pochwały i jak wynika z przeglądu prasy w USA, tych nie zabrakło...

Jared Anderson (5-0, 5 KO) - Hector Perez (7-4, 3 KO), waga ciężka

 

ESPN: “ To była krótka i łatwa noc dla utalentowanego, wysoko cenionego prospekta jakim jest Jared Anderson. 20-latek uważany jest za solidną nadzieję boksu amerykańskiego, bo ma długą karierę amatorską, solidną technikę i czas by się rozwinąć. Perez wyszedł na ring po czterech kolejnych wygranych i miał sprawić Andersonowi kłopoty. Nic takiego się nie zdarzyło. (...) Nie ulega wątpliwości, że Anderson jest obecnie najbardziej obiecującą nadzieją amerykańskiego boksu wagi ciężkiej. W odróżnieniu od wielu innych potężnych pięściarzy z USA, nie jest kimś, kto do boksu trafił przypadkowo - i to widać. Ma tylko 20 lat, ale już teraz można sobie wyobrazić rozwój jego talentu. Ma 194 cm wzrostu, 106 kilogramów wagi, solidną technikę, jest prawdziwym atletą i myśli na ringu. Warto na niego zwracać uwagę - wcale nie byłbym zaskoczony, gdyby powrócił na galę w Las Vegas już w sierpniu”.

 

Zobacz także: Babilon Fight Night. Pogrom, czy narodziny nowej gwiazdy?

 

Boxingscene: “Po raz czwarty w pięciu walkach, niepokonany 20-latek z Ohio nie pozwolił rywalowi dotrwać do drugiej rundy, tym razem szybko nokautując Hectora Pereza. Po kilku rozpoznawczych ciosach, i krótkiej ocenie rywala, Anderson od razu postawił na nokaut, a kiedy Perez padł na ring i nie miał zbytniej ochoty by wstać, sędzia Russell Mora zakończył pojedynek w 1 minucie i 45 sekundzie walki. “To było zdecydowanie za krótko, chciałem dziś powalczyć kilka rund. (Perez) miał być lepszym przeciwnikiem, na takiego trenowałem, bo nikogo nie lekceważymy. Z kim chce walczyć? Z każdym: byłymi olimpijczykami, byłymi mistrzami świata, challengerami - każdym, kto będzie chciał wyjść ze mną na ring” - mówił po walce Anderson.

 

Felix Verdejo (27-1, 17 KO) - Will Madera (15-1, 8 KO), waga lekka

 

Bad Left Hook: “Felix Verdejo w ostatniej chwili awansował na pozycję kogoś, kto bije się w głównej walce wieczoru, a Portorykańczyk, kiedyś typowany na jedną z najjaśniejszych gwiazd boksu, znakomicie to wykorzystał: najpierw serią ciosów wstrząsając niepokonanym rywalem, później mocnymi, precyzyjnymi uderzeniami, kończąc walkę w pierwszej rundzie. To była druga walka Verdejo z wysoko cenionym trenerem Ismaelem Salasem - Felix zawsze miał problemy z determinacją i chęcią do walki, ale dziś pokazał prawdziwy instynkt zabójcy. “Podczas obozu treningowego pracowaliśmy nad kilkoma rzeczami związanymi z techniką i taktyką. Co ważne - wierzyłem trenerowi, robiłem, to co do mnie należało i wygrałem. Moja dzisiejsza walka to wiadomość dla wszystkich rywali - jestem na was gotowy. Najlepszy na świecie (w kategorii lekkiej) jest Wasyl Łomaczenko. Po pierwsze jest najlepszy, ale co ważniejsze mamy niedokończony biznes. Chcę rewanżu za to, co stało się podczas igrzysk (w Londynie) - mówił po walce Felix Verdejo.

 

Ring Magazine: “W 2016 roku był wypadek samochodowy, a przez całą karierę wielkie oczekiwania bycia “następnym Felixem Trinidadem”. Nie ulega wątpliwości, że Verdejo miał sporo na głowie wychodząc na ring w Las Vegas. Przede wszystkim - musiał udowodnić, że ciągle warto na niego zwracać uwagę, uważać go za pięściarza jeśli nie elity, to światowej czołówki. Sam przyznał, że był do tej pory “rozczarowaniem”, że czas wrócić do podstaw. Verdejo zaczął i skończył szybko, rozstrzygając walkę prawym podbródkowym i prawym sierpowym. Czy to sygnał, że Verdejo wrócił do grona wielkich? Przekonamy się. wkrótce”.

 

Fight Sports: “Zanim rozpoczęła się główna walka wieczoru w Las Vegas, komentatorzy zwrócili uwagę na to, że Verdejo zwykle opada z sił po piątej rundzie. 27-latek musiał sobie z tego zdawać sprawę, bo postanowił zakończyć pojedynek najszybciej jak to możliwe, kończąc walkę na ringu w MGM Grand Conference Center już w pierwszym starciu. “Ciężka praca przynosi efekty. Madera to dobry pięściarz, ale kiedy zdałem sobie sprawę, że go “naruszyłem”, wiedziałem, że go skończę” - powiedział Verdejo, dla którego jest to czwarte kolejne zwycięstwo”.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie