Andrzej Wrona: Kadrowicze po "trudnym" sezonie reprezentacyjnym mają dostać wolne

Siatkówka
Andrzej Wrona: Kadrowicze po "trudnym" sezonie reprezentacyjnym mają dostać wolne
fot. Polsat Sport
Andrzej Wrona przez dwa miesiące trenował na plaży, by wystąpić w Letnim Grand Prix.

Intensywny czas czeka zarówno siatkarzy reprezentacji Polski jak i zawodników klubów z PlusLigi. Przed biało-czerwonymi spotkania z Niemcami, natomiast przed pozostałymi - Letnie Grand Prix na piasku. O przygotowaniach do tych rozgrywek opowiedział podczas Poranka z Polsatem Sport środkowy Vervy Warszawa Orlen Paliwa Andrzej Wrona.

Jerzy Mielewski: Letnie Grand Prix zbliża się wielkimi krokami. Siatkarze zagrają w czteroosobowych ekipach na piasku. Dochodzą do nas różne odgłosy, co do składów, w jakich wystąpią poszczególne drużyny. Rozumiem, że będziesz reprezentował zespół z Warszawy.

 

Andrzej Wrona: Przed przygotowaniami do sezonu spędziłem dwa miesiące na plaży po to, aby wystąpić w Letnim Grand Prix. Do dyspozycji trenera Andrea Anastasiego będzie ósemka graczy, którzy zagrają w tych meczach. Z tego co wiem, kadrowicze po "trudnym" sezonie reprezentacyjnym mają otrzymać wolne.

 

ZOBACZ TAKŻE: Utytułowana siatkarka plażowa zakończyła poszukiwanie partnerki do gry

 

Sezon reprezentacyjny tak naprawdę rozpocznie się dopiero w najbliższą środę 22 lipca. Szybko się zacznie i szybko zakończy. Wszystko przez epidemię koronawirusa. Biało-Czerwoni zagrają z Niemcami. Na początku kadrowicze byli bardzo sceptycznie nastawieni do całego sezonu. Później zaczęli się cieszyć, że pojechali na zgrupowanie. Teraz przebierają nogami, aby w końcu zagrać mecze międzypaństwowe.

 

Widywałem się z kadrowiczami na Monta Beach Volley Club w Warszawie. Przychodzili tam Karol Kłos i Maciej Muzaj. Każdemu później zależało, aby wygrać tytuł Króla Plaży. Miło, że to zgrupowanie będzie zwieńczone meczami. Mam nadzieję, że obędzie się bez kontuzji. Siatkarze po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa nie mieli zbyt wielu treningów w składach sześcioosobowych. Z pewnością będzie to gratka dla kadrowiczów, kibiców oraz sponsorów.

 

Pierwszą część zgrupowania reprezentanci Polski zakończyli właśnie grą w „szóstkach”, choć pierwotnie nie było to planowane. Trener Vital Heynen nie odpuszczał swoim siatkarzom. W pewnym etapie przygotowań wręcz zarządził intensywne treningi.  Z kolei niektórzy zawodnicy wrócili  do swoich klubów. Jednym z takich graczy był Piotr Nowakowski, który po zgrupowaniu musiał odbyć jednostki treningowe pod okiem trenera Anastasiego.

 

Verva chyba jako jedyny klub, w którym występują reprezentanci kraju, nie dała im wolnego po pobycie w Spale. Pozostali dostali tydzień przerwy. W naszym zespole kadrowicze trenowali natomiast od pierwszego do ostatniego dnia. Zresztą było widać różnicę w przygotowaniach pomiędzy nimi, a pozostałymi zawodnikami, do których należę. My dopiero budujemy siłę i wytrzymałość mięśniową. Mamy za sobą pierwsze skoki na hali. Jednak specjalnie dla podopiecznych Heynena, przez kilka dni ćwiczyliśmy w sześcioosobowych składach. Chcieliśmy, aby utrzymali formę i godnie reprezentowali nasz kraj w meczach międzypaństwowych.

 

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

PN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie