Niemcy i Estończycy przetestują formę podopiecznych Vitala Heynena

Siatkówka
Niemcy i Estończycy przetestują formę podopiecznych Vitala Heynena
Fot. CyfraSport
Przed kadrowiczami pierwsze sparingi po pandemii.

Polscy siatkarze w środę rozpoczną serię meczów towarzyskich w sezonie, w którym nie czeka ich żadna rywalizacja o stawkę. Najpierw dwukrotnie zagrają z Niemcami w Zielonej Górze, a następnie czekają ich dwa spotkania z Estończykami w Łodzi.

Biało-czerwoni mają za sobą dwuczęściowe zgrupowanie w Spale, które rozpoczęło się 1 czerwca, a zakończyło w pierwszej połowie lipca. Służyło ono głównie wprowadzeniu do treningu przed okresem przygotowawczym w klubie oraz zadbaniu o dobrą atmosferę w kadrze. Oba etapy zgrupowania rozdzielone były okresem odpoczynku, na treningach połączonych z integracją zawodnicy spędzili w tym ośrodku niespełna miesiąc.

 

Po zakończeniu pobytu w Spale siatkarze rozjechali się do domów i większość z nich na kilka dni dołączyła do kolegów podczas przygotowań klubowych. W minioną niedzielę jednak ponowie mieli stawić się pod okiem sztabu szkoleniowego reprezentacji, tym razem w Zielonej Górze.

 

Zobacz też: Wlazły o Treflu: Jestem przyzwyczajony do gry o najwyższe cele

 

Koncepcja dotycząca sparingów z udziałem podopiecznych trenera Vitala Heynena zmieniała się nieco na przestrzeni czasu. Polski Związek Piłki Siatkowej planował, by w Łodzi zorganizować miniturniej z udziałem Estończyków i Finów, ale okazało się, że druga z ekip miałaby problem z dotarciem. Stanęło więc na tym, że w środę i czwartek mistrzowie świata zagrają z Niemcami, a w niedzielę i poniedziałek z Estończykami.

 

Brak presji

 

Heynen w niedawnej rozmowie z PAP nie ukrywał, że w związku z przełożeniem z powodu pandemii igrzysk w Tokio i odwołaniu tegorocznej edycji Ligi Narodów mecze sparingowe nie są z jego punktu widzenia obecnie priorytetem.

 

"Są one bardziej istotne pod względem komercyjnym niż czysto sportowym. Być może pozwolą niektórym zawodnikom wejść już w rytm meczowy, ale mam też pewne obawy, czy w przypadku niektórych nie będzie jeszcze za wcześnie. Na pewno będę dokonywał wielu zmian" - zaznaczył Belg.

 

PZPS reklamuje wspomniane sparingi jako pierwsze międzynarodowe mecze po przerwie związanej z koronawirusem. Ze względów bezpieczeństwa spotkania rozegrane zostać mają bez publiczności. Krajowa federacja zaproponowała kibicom wykupienie awatarów ze swoim wizerunkiem, które zostaną umieszczone na trybunach podczas tych pojedynków z udziałem biało-czerwonych.

 

"Zobaczymy, jakie to będzie przeżycie. Myślę, że nie będzie się to wiele różniło od meczów towarzyskich, które przeważnie dotychczas graliśmy w spalskiej hali przy pustych trybunach albo w innych miejscach i też bez publiczności. Wiadomo, że jest to coś fajnego i prestiżowego dla polskiej siatkówki, że to u nas rozpoczyna się międzynarodowe granie (po przerwie związanej z pandemią – PAP). Mam nadzieje, że kolejnym krajom też uda się zorganizować odpowiednie warunki do tego, a prędzej czy później kibice wrócą do hal. Ja sobie tego życzę i wyczekuję tego momentu. Mam nadzieję, że nastąpi to już niedługo" - powiedział PAP atakujący Bartosz Kurek.

 

Czy na trybunach pojawią się kibice? 

 

Michał Kubiak ocenił zaś, że obecność kibiców na trybunach jest kluczowa podczas meczu.

 

"Widowisko sportowe bez nich to żadne widowisko. I tak naprawdę możemy się czarować, że awatary, nie awatary. Oczywiście, zostało to u nas wprowadzone i jakoś to będzie wyglądać, ale kibic to jest zawsze kibic" - podsumował kapitan reprezentacji Polski.

 

We wtorek prezes PZPS Jacek Kasprzyk w jednym z wywiadów zadeklarował jednak jeszcze, że związek jest gotowy wystąpić z wnioskiem o organizację imprezy masowej w Łodzi.

 

"Jeżeli będzie zielone światło, może uda się wprowadzić jakichś kibiców" - zaznaczył w "Poranku z Polsatem Sport".

 

W kadrze biało-czerwonych na zbliżające się sparingi zabraknie środkowego Mateusza Bieńka, który podczas pierwszej części zgrupowania w Spale poddał się operacji kolana i obecnie wciąż przechodzi rehabilitację. Do składu dołączy zaś ponownie rozgrywający Marcin Komenda, który wyjechał wcześniej z drugiej części zgrupowania w związku z narodzinami dziecka. U Niemców z kolei nieobecny będzie rozgrywający Jastrzębskiego Węgla Lukas Kampa, który z kolei pod koniec kwietnia miał operowany bark.

 

Wymienione mecze towarzyskie będą najprawdopodobniej jedynymi z udziałem reprezentacji Polski w tym sezonie. Co prawda nie odwołano jeszcze ostatecznie zaplanowanego pierwotnie na pierwszą połowę lipca Memoriału Huberta Wagnera, a jedynie przełożono. Przeprowadzenie imprezy jeszcze w tym roku stoi jednak pod dużym znakiem zapytania.

 

Terminarz i plan transmisji meczów reprezentacji Polski siatkarzy:

 

2020-07-22: Polska – Niemcy (środa, godzina 20.30; transmisja – Polsat Sport)
2020-07-23: Polska – Niemcy (czwartek, godzina 18.00; transmisja – Polsat Sport)
2020-07-26: Polska – Estonia (niedziela, godzina 20.00; transmisja – Polsat Sport)
2020-07-27: Polska – Estonia (poniedziałek, godzina 18.00; transmisja – Polsat Sport).

MTu, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie